Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04.03.2015, 21:37   #21
Cynciu
 
Cynciu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 635
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 8 godz 54 min 8 s
Domyślnie

Lecim dalej.

Wpakowaliśmy się do czegoś w rodzaju agroturystyki. Domek właściciele odstąpili turystom, sami ulokowali się w szopie. Prócz nas w domku była jeszcze para włóczykijów którzy dojechali tam dwa dni wcześniej terenówką. Knajpy żadnej w okolicy nie ma, w sklepiku tylko ciastka i zapojka. Gospodyni jednak widząc naszą mizerotę zaprasza nas do szopy na kolację. Gospodarz kończył właśnie ze swoim znajomym butelkę czaczy więc widząc nas, zaczął od podania kieliszków. Co za wyborny smak, po całym dniu jazdy. Bajka. Po drugim sznapsie gospodyni podała „pomidorcy, ogórcy”, chleb i kawę. Po chwili wjechały odsmażane kartofelki i mleko. Ależ mi to smakowało! Po kolejnej kolejce i zaczęła się żywa konwersacja i kolejne kolejki. Byłem bardzo ukontentowany.

Rankiem poszedłem grzecznie do gospodyni pożegnać się jak kulturalny Polak. Powitała mnie uśmiechem. Kilka słów pożegnania i widząc wszechobecną biedę życzę:
- i zdrowia, i szczęścia, i.. pieniędzy.
Tu jej uśmiech spadł z twarzy. Spojrzała na mnie surowo.
- pieniędzy to nam nie trzeba. To Wam, turystom są potrzebne. Nam nie tzeba, zdrowia i szczęścia wystarczy.
Jak by mnie ktoś w morde strzelił. Głupi ja, głupi.
Nie zwlekając pożyczyłem jeszcze raz zdrowia, szczęścia i uśmiech na jej twarz powrócił.
To zderzenie (tak, zderzenie nie zdarzenie) z tutejszą rzeczywistością i mentalnością daje do myślenia. Gonitwa nasza za wyimaginowanymi potrzebami, marzeniami wykreowanymi przez innych jest kurwa bez sensu. Całkiem bez sensu.

Jak wspomniałem, ekipa szparaga tego dnia nie dojechała do nas. Zatrzymała ich burza która nas tylko lekko zmoczyła. Ruszamy tą samą trasą z powrotem. Nie żałuję. Ta sama droga od drugiej mańki wygląda zupełnie inaczej. Tym bardziej, że dziś jedziemy w pełnym słońcu


Czyż trampek nie jest piękny?


Ania też jest zadowolona


Pozwalam sobie odkręcić nieco. Pogoda i droga zachęca. Winkle same wjeżdżają pod koła. Góra, dół, w lewo, w prawo i w pewnym momencie orientuję się, że jadę sam. Dobry moment na postój i fajkę. Po drugiej fajce jestem dalej sam i zaczynam się niepokoić. Wracał bym ale jadę na oparach a do stacji jeszcze daleko. Po kolejnych 10 minutach, wracam. Okazało się, że mila złapała kapcia i już kończą klejenie. Kamień z serca.


Po kilku dalszych kilometrach cosik zaczyna nagle okrutnie łomotać w moim motocyklu. Gaszę silnik i staję. Po krótkich oględzinach okazuje się, że kamień ściął śrubę zabezpieczającą oś centralki. Sprężyna pękła, ośka wysunęła się i centralka opadła łomocąc i klekocąc. Zdemontowałem oś i włożyłem ją do tankbagu. (piszę o tym, bo będzie z nią jeszcze przygoda). Centralka ląduje pod pająkiem na bagażu. Jestem zadowolony bo zwiększyłem prześwit. Teraz to mogę zapylać.
Nadal jest pięknie.


To ja :grin:


Mostek


Tego dnia dojeżdżamy do Gori. Generalnie nie polecam. Noclegi drogie, miasto takie sobie. Muzeum Stalina odpuszczamy. Znajdujemy nocleg i lokujemy się na browarki. Do stolika obok instalują się motocykliści z Rosji. Zamawiają butelkę domowego wina. 25 litrową butelkę! Oczywista po pięciu minutach wszyscy siedzimy przy jednym stoliku, przyłączając się do ich buteleczki. Ten wieczór był dość długi.
__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.03.2015, 22:19   #22
Mirmil
 
Mirmil's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: mielec
Posty: 1,683
Motocykl: pilnie sprzedam
Mirmil jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 4 godz 50 min 41 s
Domyślnie



Cytat:
Drugiej ścieżki na googlu nie da się wytyczyć. Jest jednak na mapach papierowych. Zaznaczona przerywaną linią czerwoną (alternatywę zaznaczyłem czeronym paskiem). Jest opisana jako droga okresowa lub sezonowa. Tak na prawdę to tak lubiane "krowie ścieżki". Dojeżdża się do Omalo i dalej do Akhmety.
Druga sciezka to wlasnie sciezka
Nie do przejechania na motocyklu
Krow tam tez nie ma, bo za wysoko(same kamienie)
Sciezka trekingowa, jak w Tarrach.

Sciezka ktora narysowales na czerono prowadzi do Omalo,ale to nie TO OMALO, ktore jest najwiesza wioska w Tusheti, tylko Omalo w dolinie rzeki Alazani, do ktorego dojezdza sie asfaltem

BTW
Bardzo fajna relacja, milo sie wraca wspomnienami do tamtych miejsc.
Pisz dalej,super sie czyta
__________________
niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos
super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl
Mirmil jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.03.2015, 09:11   #23
olecki79


Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: Warszawa
Posty: 227
Motocykl: NAT
olecki79 jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 5 godz 42 min 8 s
Domyślnie

Świetna relacja i doskonałe oko do zdjęć. Kontynuuj Cynciu!
olecki79 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.03.2015, 11:46   #24
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie

Dawaj Cynciu. Czyta się
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.03.2015, 15:24   #25
sowizdrzal
Turysta DualSport
 
sowizdrzal's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
sowizdrzal is an unknown quantity at this point
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Mirmil Zobacz post
...
Sciezka ktora narysowales na czerono prowadzi do Omalo,ale to nie TO OMALO, ktore jest najwiesza wioska
w Tusheti, tylko Omalo w dolinie rzeki Alazani, do ktorego dojezdza sie asfaltem
A orientujesz się może, czy z Shatili do TEGO OMALO można przebić się motkiem?
Albo przynajmniej spróbować z jakąś szansą na powodzenie?

Cytat:
Napisał Cynciu Zobacz post
Nie zwlekając pożyczyłem jeszcze raz zdrowia, szczęścia i uśmiech na jej twarz powrócił.
To zderzenie (tak, zderzenie nie zdarzenie) z tutejszą rzeczywistością i mentalnością daje do myślenia.
Gonitwa nasza za wyimaginowanymi potrzebami, marzeniami wykreowanymi przez innych jest kurwa bez sensu. Całkiem bez sensu.


No i dzięki za ścieżkę
__________________
Sowizdrzał
KTM 750 6T
Nie wierz, nie bój się, nie proś!

Ostatnio edytowane przez sowizdrzal : 05.03.2015 o 15:28
sowizdrzal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.03.2015, 18:38   #26
Cynciu
 
Cynciu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 635
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 8 godz 54 min 8 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Mirmil Zobacz post
Druga sciezka to wlasnie sciezka
Nie do przejechania na motocyklu
Krow tam tez nie ma, bo za wysoko(same kamienie)
Sciezka trekingowa, jak w Tarrach.
No tam właśnie jechał Szparag ze swoją ekipą.

Cytat:
Napisał Elwood Zobacz post
Dla takich chwil, warto żyć!
Prawda. Sama prawda

Olecki, Rychu - dziękuję

Cytat:
Napisał sowizdrzal Zobacz post
A orientujesz się może, czy z Shatili do TEGO OMALO można przebić się motkiem?
Albo przynajmniej spróbować z jakąś szansą na powodzenie?




No i dzięki za ścieżkę
No jeszcze mnie Mirmił pojedzie

Drogi w sensie drogi nie ma. Z tymi ścieżkami to jest tak: Jak bym miał lekkie moto, zapas czasowy (brak napinki), i odrobinę umiejętności + partner, to bym pojechał. Dla samej, czystej, i niezdrowej ciekawości. Takie trasy są najpiękniejsze. Potrzebne jest jeszcze takie dziwne połączenie odwagi i zdrowego rozsądku.

Taka droga powinna być indywidualną i przemyślaną decyzją.

To wszystko co mam w tej kwestii
__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.03.2015, 21:05   #27
Cynciu
 
Cynciu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 635
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 8 godz 54 min 8 s
Domyślnie

Planując trasy po Gruzji pamiętajcie, że są rejony gdzie nie wjedziecie a jadąc offem możecie tam wjechać nieopatrznie i będzie spory problem. Te miejsca to Osetia Południowa i Abchazja. Nie na wszystkich mapach są zaznaczone a ich granice nocami same się przemieszczają. Zielone ludziki wychodzą w nocy ze szpadlami i rankiem Osetia już ma parę metrów więcej.
__________________________________________________ ______________
Cel na dziś to Mestia. Rankiem rozdzielamy się część będzie atakować Mestię od wschodu, my od zachodu, bardziej asfaltowo. Mamy kawał drogi ale większość asfaltami, daje nam to czas na zwiedzanie. W planie mam Uplistsikhe. Ruszamy z samego rana.



Uplistsikhe, starożytne skalne miasto którego początki sięgają V wieku p.n.e. zaczęło podupadać w V wieku. Później ożywało w czasach różnych najazdów. Miejsce już skomercjalizowane ale warte zobaczenia.









Ruiny podgrodzia?


Niczym sale krasnoludów




Komercja. I dobrze, bo utrzymanie zabytków jest kosztowne




Lecimy. Przed dalej.


Pora na odpoczynek. Przy drodze kupujemy wielkiego arbuza. Ależ on smakował wybornie.






Do Mestii obie grupy dojechały niemal równocześnie. Grupa off z przygodami.
Pisałem o psach pasterskich przypominających wielkością krowy? Jeden taki postanowił sprawdzić twardość Kata. Skutkiem tego spotkania było kuku w prawą dłoń Andrzeja. Gruzińscy gospodarze jak zwykle pomocni. Zabrali protestującego rannego do szpitala na prześwietlenie. Wrócił w gipsie.
Na miejsce dojechaliśmy po ćmoku, nie ma więc fajowych fotek. Będą za to jutro.
__________________________________________________ _________________________
Dziś dzień wolny. Każdy robi na co ma ochotę. Jeden jedzie motkiem na lodowce, drugi na wyciąg, Andrzej na piwo. Ja z Anią postanawiamy jechać do Ushguli. Mestia leży w górnej Swanetii. Cały ten region charakteryzuje się nieco innym systemem obronnym niż pokazane wcześniej Shatili.
Tu każde gospodarstwo ma własną wieżę obronną.



Okolice Mestii


Pomnik Królowej Tamar. Bardzo szanowanej przez Gruzinów. Wprowadziła Gruzję z złoty wiek.


Jedziemy do Ushguli


Wieże mijanej wsi.


Fajna droga ale śpieszcie się, może już w przyszłym roku będzie asfalt.


Tradycyjnie. Im się nie spieszy. Mnie w sumie też.


Koleja wieś.


Ushguli. W tle lodowce.


Ludzie


Ushguli


Znów lodowce. Można pod nie podejść lub podjechać motocyklem. Tu gdzie stoję jest koło 30stC, tam śnieg i lód.


Kiedyś, dolna część wieży była częścią mieszkalną. Dziś często jest tam obora.


Powrót.


Kolejny polski akcent w Mestii i właściciele Polacy
__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06.03.2015, 22:25   #28
gancek


Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Gdańsk
Posty: 177
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
gancek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 5 dni 12 godz 6 min 9 s
Domyślnie

A paliwa w drodze z Shatili wam starczyło?
poratowałem Was paroma litrami.
Jechaliśmy GSem z koszem.
Pozdr. Sławek
gancek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.03.2015, 19:20   #29
sowizdrzal
Turysta DualSport
 
sowizdrzal's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
sowizdrzal is an unknown quantity at this point
Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
Domyślnie

__________________
Sowizdrzał
KTM 750 6T
Nie wierz, nie bój się, nie proś!
sowizdrzal jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.03.2015, 19:49   #30
Cynciu
 
Cynciu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 635
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
Cynciu jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 8 godz 54 min 8 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał gancek Zobacz post
A paliwa w drodze z Shatili wam starczyło?
poratowałem Was paroma litrami.
Jechaliśmy GSem z koszem.
Pozdr. Sławek
Jeszcze raz wielkie dzięki.
Twoja pomoc zaoszczędziła nam mnóstwo czasu i stresu.

Po drodze jeszcze raz były przelewki z baku do baku. Generalnie wszystko jest przygodą, w tym nasze spotkanie
__________________
Wlóczęga:
człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..

[ Julian Tuwim ]
Cynciu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
4 miesiace na Zakaukaziu( Gruzja, Armenia, Karabach) Mirmil Trochę dalej 10 12.02.2015 21:32
Koniec lipca 2014...Gruzja, Armenia, może Irak... olecki79 Umawianie i propozycje wyjazdów 6 09.07.2014 11:12
Gruzja i Armenia 18/06 do 13/07. Jaca GDA Umawianie i propozycje wyjazdów 29 20.05.2014 16:24
ubezpieczenie OC - Armenia, Azerbejdżan, Gruzja Miszel Kwestie różne, ale podróżne. 2 05.07.2013 18:49


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:36.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.