22.05.2014, 10:15 | #221 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,642
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 22 min 23 s
|
Punktowy nacisk na szyje czy klatke piersiowa z predkosci nawet 20kmh z pewnoscia moze zabic. taka lina nie podda sie nawet milimetr.
"Czlowieka" rozkladajacego taka pulapke jak i kazda inna, porownuje do szalenca strzelajacego z kalasznikowa w tlum ludzi. Jesli ktokolwiek rozumie takie zachowanie nosi sobie przyzwolenie mordowania. |
22.05.2014, 11:24 | #222 |
Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Ok. Sandomierza
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 15 godz 22 min 56 s
|
Pewnie jakbym jadać na rowerze wpadł w taka linkę, to też by nie było za ciekawie, a rowerem można po lesie legalnie śmigać
|
22.05.2014, 12:34 | #223 |
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Rz-ów
Posty: 648
Motocykl: RD07
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 2 min 49 s
|
Skąd więc w ludziach tyle nienawiści...że są w stanie widząc taki wynalazek go aprobować...
Często zdarza się porównanie tych linek do ochrony swojej posesji psem obronnym...jak z takimi ludzi rozmawiać? Jak z szaleńcami? Psychopatami? Czy może biorąc pod uwagę uderzającą ilość głosów broniących tego typu rozwiązanie, mówi to coś o tym, do czego udało się wszystkim offroadowcom doprowadzić? Jak zmieniać ten wizerunek? Typowy jest wszakże taki: "Mieszczuchowi się w dupie poprzeprawacało jak powąchał trochę pieniążków, sprowadził sobie rozlatującego się parcha z Reichu i teraz próbuje mi tu szpanować, niszcząc przyrodę, stwarzając niebezpieczeństwo dla mnie i mojej rodziny z którą wybrałem się na spacer po lecie. Powinien za to umrzeć, więc linki są ok." Fakt jest taki, że nie mam pomysłu jak to zacząć naprawiać...czy jest w ogóle wyjście z tej sytuacji? Gdzie większość narodu pragnie twojej śmierci lub okaleczenia, mimo że sami nigdy na motorynce nawet nie usiedli... Macie jakieś pomysły? Poza tym, że chyba trzeba zrobić lekki rachunek sumienia, bo jak teraz pomyślę to też świety nie jestem i na fali "O ja jebie, mam nowe opony, ciekawe jak się w lesie spiszą" udało mi się wbić w teren w którym motorem być nie powinienem. Po tym co poczytałem w komentarzach, forach etc...chyba zacznę spędzać minimalnie więcej czasu coby zaplanować przejazd i wybrać tereny dozwolone, zdala od mieszkalnych, kosztem "spontan ponad wszystko" i "Ja tam nie wjadę? Trzymaj mojego Sprite'a i patrz na to..." |
22.05.2014, 13:42 | #224 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,642
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 22 min 23 s
|
... tak, tak... gdyby mnie nie zdenerwowal to bym go nie zabil...
|
22.05.2014, 14:20 | #225 |
Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Ok. Sandomierza
Posty: 516
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 15 godz 22 min 56 s
|
Popieram Elwooda, sam mam grunt (ale linek nie rozwieszam ) i pole po przelocie crossów i zwłaszcza quadów wygląda jak po bombardowaniu, parę razy musiałem zasypywać dziury po takich "harcach". Wiem ze się narażę ale jak ktoś ma uprawę i ją pielęgnuje, a kto inny wjedzie i mu ją zaorał motkiem/quadem i wobec nich jest się bezsilnym, bo nikt nie będzie koczować na polu i pilnować przed czymś takim.
W lesie widziałem podobne przypadki, nie mówię, że robi to każdy ale potem już idzie odpowiedzialność zbiorowa i każdy kto na enduro czy na quadzie to wróg. |
22.05.2014, 14:26 | #226 |
Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Rz-ów
Posty: 648
Motocykl: RD07
Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 2 min 49 s
|
Zgadzam się, że spora ilość głosów pod takimi internetowymi hitami z linkami to jakieś niedorosty, które zasłyszały przy stole obiadowym jak ojciec napierdziela, jak to kładowcy mu zepsuli możliwość wędkowania w niedzielę, więc rodzinną opinią podzielić się musi, bo jest agresywna etc. itp. Tyle że jakiś tam procent takiego podejścia potem przecieka do świata, w którym nie ma zapisz ani cofnij.
Zgadzam się, że w wielu krajach, obrona prywatnego dobytku często stawiana jest baaaardzo wysoko. Zastanawia mnie, jak duży ma to związek z kulturą i poszanowaniem cudzej własności...Dodatkowo, dochodzi fakt, że w takich krajach jest to narodowo i kulturowo ugrutnowane, nauczane od dziecka, że na cudzy teren się nie wchodzi bez zaproszenia, bo cię zastrzelą. Może to wina wychowania, może ignorancjii...ale dopiero od kilku dni zdałem sobie sprawę że mogę stracić życie/zdrowie w taki sposób w Polsce. Nie wierzyłem, dopóki nie zobaczyłem...Z jakimś rozrzucaniem gwoździ i innym typem buractwa miałem kontakt, ale powtórzę się: na obecnie panujące w Polsce warunki kulturowe, przyzwyczajenia, przyzwolenia...to jest hardcore. Wciąż chyba za mało jest podejścia: Moje prawa, kończą się tam gdzie zaczynają się Twoje. Bo ten typ co sobie ryby łowi...też ma do tego prawo i wielce możliwe, że sprawia mu to tyle samo radochy co dzidowanie po lesie...Co zrobić Panie Premierze, jak zadowolić wszystkich? Tak więc podsumowując: 1. Jak dla mnie, biorąc pod uwagę obecne ramy kulturowe i prawne w Polsce, nieoznakowane rozwieszanie linek powinno być surowo karane. Nie ma obecnie w kodeksie karnym czegoś takiego jak kara śmierci lub kara cielesna, a samosąd i lincz są przestępstwem. 2. Trochę słabo, że udało się nam wszystkim, zapracować na taki wizerunek, gdzie ogół ludzi życzy nam źle. Pytanie czy da się to jakoś powolutku odmienić? Czy może trzeba liczyć, że będzie coraz gorzej, bo coraz więcej ludzi stać na tego parcha (2x1 lub 4x4). Ostatnio edytowane przez Maurosso : 22.05.2014 o 14:30 |
22.05.2014, 14:27 | #227 | |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
Cytat:
takiej: a rano jedziesz by ją skosić i widzisz coś takiego?: Jak myślisz, co pomyślisz o tych którzy Ci to zrobili? Czym nakarmisz ryczące krowy w oborze? Prócz zawodu który wykonuję, jestem też rolnikiem, posiadaczem ziemskim. Przerobiłem już coś takiego, także przez Panów myśliwych i wędkarzy którzy ubzdurali sobie, że "zapewnić przejazd" oznacza że może jechać jak mu się żywnie podoba i czym się podoba przy dojeździe na łowisko. W jednym przypadku sprawa skończyła się sądem koleżeńskim pracami społecznymi i przeprosinami ("kolega" koledze). W drugim niczym, poza pyskówką, bo nie udało się ustalić winowajcy a PZW umywa ręce, bo nie odpowiada za każdego użytkownika wód Wiesz, dzika który mi zryje łąkę, mogę po prostu zastrzelić (jestem myśliwym,, mam prawo i możliwości ) ..... Ostatnio edytowane przez Ziarko : 22.05.2014 o 14:33 |
|
22.05.2014, 14:30 | #228 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,642
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 22 min 23 s
|
tak, tak... pozostaje ich tylko zabic...
|
22.05.2014, 14:41 | #229 |
Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,601
Motocykl: nie mam
Online: 1 tydzień 6 dni 13 godz 39 min 49 s
|
A co zrobisz? państwo Cię nie obroni. Wstawia Ci zakazy, ogranicza możliwości. A jest bezsilne wobec crossowców. Ile razy można krzyczeć o pomoc. A taka łąka to nie trawnik przed domem - dla rekreacji. Wielu rolników żyje z tego co daje ta łąką. Mając zwierzęta musisz mieć łąkę. Pozwolisz by niszczyli Ci dorobek życia?
Gdzie jest Państwo który ma Ci zapewnić bezpieczeństwo? Za szkody przez zwierzynę łowną zapłaci przynajmniej Koło Łowieckie. Czasem masz gdzieś to odszkodowanie, bo na co Ci pieniądze, gdy nie masz czym karmić zwierząt a siana nigdzie nie kupisz, bo wszystkim brakuje. To tak jakby jakiś złośliwiec spuszczał Tirowcom paliwo ze zbiorników i przebijał opony. Jak myślisz, długo by czekali zanim wezmą klucze do kół w ręce? Ja rozumiem że ludzie biorą sprawy w swoje ręce. Nie podoba mi się to, nie akceptuję (bo taka linka nie wybiera nikogo, działa z przypadku, często nie trafia w te osoby co powinna), ale rozumiem. |
22.05.2014, 14:43 | #230 | |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Gdańsk okolice Przyjaźń
Posty: 105
Motocykl: RD04
Przebieg: wysoki
Online: 2 tygodni 16 godz 1 min 9 s
|
Cytat:
stawiasz wartość ziemską ... pieniądze i swój majątek wyżej niż życie i zdrowie ludzkie ... i choćby ci ludzie byli naprawdę źli a nie tylko głupi... to kara jest nieadekwatna bo nie wątpimy iż karać , i do odpowiedzialności nakłonić trzeba ... argument iż to moje jest nietrafiony bo i ja mam ziemię choć mieszczuch jestem i szkody też mam .... a drutu czy brony nie użyję ale skoro tak chętnie chcemy karać drastycznie to może tym co powiesili ten drut kazać ...opiekować się gościem z skręconym kręgosłupem szyjnym .... tak z 20-30 lat karmić ,poić ,myć , wysadzać na kibelek nie do paki ale do pracy .. poruszyłem dwa tematy równocześnie ... bo wina i kara mogą być z dwóch stron ...
__________________
PiotrVN ( 3City ) XRV 750 Africa Twin Discovery 2.5 Td5 Christian Centaur Chapter Poland N 54'21.175" E 18'40.690" |
|
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dyskusja o pewnej Afric'e | Qba | Inne tematy | 27 | 19.11.2012 21:52 |