suzuki dr650se

[piotreklodz]

Jako drugi motocykl do offu , po co ci 600 pojemności

Po to żeby nie mieć na głowie częstych wymian oleju, regulacji itd, żeby nie martwić się o trwałość wynikającą z większego wysilenia silnika, żeby spokojnie dojechać sobie 400-500 km jak będzie potrzeba...

Forum DR będę przekopywał.

A jak DRka radzi sobie z temperaturą, ta chłodniczka oleju daje radę?

[Pawel_z_Jasla]

Radzi w 100% !!
Kolego Sebazaz, jeśli Franiu miał na wycieczce wersję DRZ na końcu z S to wymieniał olej mniej więcej tak często jak Ja w AT a nawet jeśli trasę pokonał na E to raczej też przy tego typu laitowym przelocie robić tego po drodze nie musiał /częstsze wymiany dla E producent podaje przy założeniu użytkowania zgodnie z przeznaczeniem - silnik bardziej wyżyłowany ale głównie za sprawą innego gaźnika/.

[Franz]

Miałem SE ( teraz ją ma Tom64) wymiana co 6 tys km po drogach. jak w terenie to można skrócić

[Marcin.111]

Napisał sebazaz

No dobra, to ja się nie znam. Ile razy wymieniałeś olej w tym DRZ w czasie wycieczki?

Chyba naprawdę nie znasz tego motocykla... W wersji S fabryka zaleca wymianę oleju co 6tyś km. Oczywiście można częściej ale w porównaniu z typowymi wścieklakami niema porównania.

[bankowy]

witam dr 650SE miałem i byłe bardzo zadowolony a latałem razem z sebazaz i nie miałem problemów (oprócz akumulatora )a tak na marginesie to drz400E tylko do małego polatania mam obecnie (a oliwe wymieniam co 600km lub 60 mh wersja E bo S co 6000km często w dr 650 raz na sezon )

Pawel_z_Jasla's

Domyślnie
Radzi w 100% !!
Kolego Sebazaz, jeśli Franiu miał na wycieczce wersję DRZ na końcu z S to wymieniał olej mniej więcej tak często jak Ja w AT a nawet jeśli trasę pokonał na E to raczej też przy tego typu laitowym przelocie robić tego po drodze nie musiał /częstsze wymiany dla E producent podaje przy założeniu użytkowania zgodnie z przeznaczeniem - silnik bardziej wyżyłowany ale głównie za sprawą innego gaźnika/.

A tu się kolega myli drz400s a drz400e to nie tylko gaźnik, głowica, wałki ,zawieszenie oraz stelaż pod siedzenie ,zbiornik paliwa, kanapa

[sebazaz]

Napisał Marcin.111

Chyba naprawdę nie znasz tego motocykla...

Przecież napisałem i proponuję zakończyć ten wątek.
Do tematu chciałem tylko dodać, że DR650se nie różni się za wiele od 650R która wytrzymuje moje ciężkie dupsko w umiarkowanym terenie. Chodzi mi o podobną moc, zawieszenie i gabaryty. Jeśli autor tematu potrzebuje bardziej uniwersalnego sprzętu, to wybierze 650 a jeśli glebogryzarki to DRZ.
Dla mnie przyzwyczajonego do DR wycieczka DRZ-em na żwirownię zakończyła się twardym przyziemieniem i obiciem dupska. Jak będę miał więcej kasy do wsadzenia w "błoto" , to pewnie kupię DRZ i nauczę się nim jeździć.
Pozdrawiam.

[piotreklodz]

Piszcze śmiało bo z takich przepychanek najciekawsze rzeczy można wywnioskować


Jasne że marzy mi się DRZ albo XR650R, ewentualnie jakiś zdrowy, niezajechany Kat - pytam o tą DRę pod kątem tańszej alternatywy dla tych sprzętów, które raz że są DUŻO droższe, a dwa - zwyczajnie ich nie ma.

[Mirmil]

Na dr650 se zrobilem ok 20 000 km,
W teren na off - sredno sie nadaje,ale jako uniwersalny moto jest super.
Jak amsz juz Afryke, lub inne duze enduro,to szukaj DRZ 400.
Jak nie masz nic,to Dr 650 se bedzie wysmienitym rozwiazaniem
Wszyscy, ktorych znam, a mieli dr 650 po jakims czasie przesiedli sie na drz 400.
I ja jestem tego najlepszym przykladem, jak i kilka innych osob z tego forum
Co nie znaczy, ze Dr 650 czegos brakuje- po prostu to nie jest moto w ciekzi teren.A na szutrach sprawdza sie africa, a w gory, piasek, bloto tylko drz lub cos, co wazy max 130 kg

Napisał piotreklodz

Czy ktoś ma/miał kontakt z tym motorkiem?
Co możecie o nim powiedzieć?
Nadałoby się to do latania off dla kogoś kto ma w przybliżeniu 185cm/95kg - podobno zawieszenie jest dość miękkie?
Masy się nie boję, o silniku już się naczytałem, chodzi mi raczej o wysokość, prześwit i zawieszenie bo panuje opinia że to dość niskie jest.

A może ktoś jest w stanie porównać to do ttr600, drz400, xt600?

[Pawel_z_Jasla]

Gdybym wiedział, że to konkurs pod tytułem „wyszukaj różniące je szczegóły” to podał bym jeszcze kilka innych ale proponuję zwrócić uwagę na słowo klucz: „GŁÓWNIE” a więc nie „jedynie”. Większość znanych mi użytkowników DRZ400E użytkuje je do turystycznego, enduro śmigania po szlakach a nie latania po torach czy w specjalnie ciężkim terenie więc i wymiana co 600 km. nie jest moim zdaniem konieczna. Nie sugerując się danymi producenta a jedynie własnym doświadczeniem wymieniałem olej co 1.500 km. i z tego co wiem motorek do dzisiaj chodzi bezawaryjnie. Skoro jednak upieramy się przy wymianie liczonej z mh to w przypadku trasy o której Franek pisał liczmy tak po chłopsku: 60mh przy asfaltowo/szutrowym przelocie i nawet niskiej średniej h=powiedzmy 50km/h daje nie mniej ni więcej jak 3.000 km. /wiem, że wyliczenie jest mocno owocowe ale na chłopski rozum …/. Mogę się założyć, że taki spokojny przelot na cytowanym dystansie spowoduje mniejsze zużycie silnika niż zakładane 600 km. zrobione przez ambitnego kolesia, który sprzętem pałuje po muldach i topi go w piachu czy błocie przez co zarówno temperatura silnika, jego obciążenia jak i inne składowe dostają takiej palpitacji jak Ja przy oglądaniu naszych orłów w drugiej połowie meczu otwarcia. Nie chcę nikomu niczego udowadniać, chcę jedynie powiedzieć, że jeśli Piotrek szuka sprzęta do takiej offowej turystyki to dobrze kombinuje a o wymianie oleju nawet w najbardziej hadcorowej DRZ-ecie co 600 km. może spokojnie zapomnieć. Nie wiem co ile olej wymieniać należy w AT ale Ja w swojej wymieniam przy każdej zmianie opon czyli powiedzmy co 2.500-3.000 km. /większe znaczenie ma tu nie ilość mh czy km. które w manualach podają producenci a sposób użytkowania – co chyba jest oczywiste/. Suzuki wypuszczając na rynek DRZ400E nie znało wersji Franka i innych jemu podobnych, turystycznych masochistów /dla takich wymyślili bardziej cywilizowaną S czy Se/ i pewnie dlatego zakładało, że sprzęt będzie upalany więc i wymiany oliwy sugerowało częste podobnie jak i Pan Honda nie wpadł na pomysł, że ktoś 200kg. klocem będzie czarne notorycznie omijał a pokonanie 10 km. zajmowało mu nie 10 minut tylko 2-3 godziny. Piotrze olejem sobie głowy nie zawracaj tak jak i problemami z ewentualną niewydolnością olejowego chłodzenia – takie rzeczy tylko w erze, prędzej się zestarzejesz niż przegrzejesz Dr650Se. Osobiście jestem wygodny, wiec TTR, Xr czy inną kopajkę odradzam choć patentów na usprawnienie jest wiele.
Ps.
Tak jak pisało kilka osób: masz większe turystyczne enduro to kupuj DRZ-E z homokitem a jak tylko miejsce w garażu to bardziej wszechstronna 650Se będzie lepszym wyborem.
Osobiście /za sprawą Mirmila/ też kiedyś przesiadłem się z 650Se na 400E a nawet jakiś czas oba sprzęty miałem równolegle więc i porównanie bezpośrednie. Zaznaczam, że Ja niedzielnym kierowcą jestem więc i po sprzętach oczekiwałem łagodności, obie suki to amatorskie sprzęty więc specjalnego szału ale i problemów raczej nie będzie.

[sebazaz]

Napisał Mirmil

A na szutrach sprawdza sie africa, a w gory, piasek, bloto tylko drz lub cos, co wazy max 130 kg

A ja znam ludzi, którym sprawia przyjemność wygrzebywanie z błota, czy piachu ciężkiego DR-a
Nie ma to jak dobra zaprawa w niedzielę rano żeby do końca nie obrosnąć tłuszczem
Podstawowe pytanie jakie powinien zadać sobie piotreklodz, to: do czego ma mu służyć ten motocykl?
Pozdrawiam.