przesiadka z F800GS na AT?

[rambo]

GS 800 miał 12 akcji serwisowych. Może ktoś wymienić na czym nie oszczedzali w nim marketingowcy w bmw..? Chyba tylko na cenie nowego

[jorge]

Napisał sizyrk

Po paru latach na różnych motocyklach dam parę moich przemyśleń: - do jazdy we dwoje - dwa garnki - do jazdy długodystansowej - dwa garnki - im krócej tym bardziej jeden garnek - im dalej od cywilizacji tym mniej elektroniki - im gorsze paliwo tym ostrożniej z wtryskiem - im trudniejszy teren tym lżejsze moto i lepsze opony - im więcej bagażu tym bardziej Africa - im lepszy łącznik między podnóżkami a manetkami tym mniejsze znaczenie ma maszyna

Może to komuś pomoże w wyborze.

A teraz parę słów o ideologii i legendzie. Afryka do mnóstwa rzeczy się nie nadaje. Nie nadaje się na długie przeloty autostradowe, nie nadaje się na tor wyścigowy, nie nadaje się na tor motocrossowy, nie nadaje się do błota, nie nadaje się na kamienie, nie nadaje się w góry... Wszędzie jednak w tych miejscach widziałem Afryki. Nie twierdzę, że to najlepszy motocykl - są lepsze na tory, do błota, w góry. Ale ten wszędzie dawał radę. Nie twierdzę, że inne by nie dały. Po prostu nie widziałem tam tych motorków. Jest jakaś przyczyna: prawdopodobnie i ta o której ktoś tu napisał, że użytkownicy Afryk są bardziej skłonni do zabierania swoich motocykli tam gdzie być nie powinny. Tak, są na pewno bardziej rąbnięci. Tak się jednak dziwnie składa, że jeżdżą na Afrykach dobrzy ludzie, niekoniecznie zresztą najlepsi jeźdźcy. Wszędzie trafiają się dranie, ale środowiskowo afrykańczycy to najfajniejsza ekipa. Nie dlatego, że moja. Sam już jeżdżę suzuki DR, bo jestem już na Afrykę za słaby, nie udzielam się na afrykańskim forum, a w każdym razie nie częściej niż tutaj. Po prostu po kilku akcjach widzę, że afrykańczycy mają fajne serca, niezależnie zresztą od posiadanego sprzętu, większość moderatorów na tamtym forum przesuwa się innymi niż afryka motocyklami.

Do Afripedii to . Na pohybel Pomarańczowym Szachownicom

[dopra]

Napisał rambo

GS 800 miał 12 akcji serwisowych. Może ktoś wymienić na czym nie oszczedzali w nim marketingowcy w bmw..? Chyba tylko na cenie nowego

W przeciwieństwie do Japończyków z Hondy, Niemcy poprawili po wypuszczeniu modelu pewne niedociągnięcia, to jest prawidłowe działanie, a nie przez kilkanaście lat wypuszczać ten sam model motocykla z tymi samymi wadami

[t0m]

ja bym się nie przesiadł - jeżdżąc 3 lata mniejszym z Twinów przeszedłem prawie przez wszystkie akcje serwisowe, ale za to (jak dotąd) z każdej wyprawy wracałem sam - albo naprawiając motocykl na miejscu albo wracając trochę wolniej z informacją o błędach na wyświetlaczu. To motocykl jak każdy inny, ze swoimi wadami i zaletami, ale trochę zadbany da dużo frajdy.

Zawsze się wściekam jak coś jest nie tak z motocyklem, i czy będzie to bmw, honda, yamaha czy ural - będę wściekał się tak samo.

[rambo]

Napisał dopra

W przeciwieństwie do Japończyków z Hondy, Niemcy poprawili po wypuszczeniu modelu pewne niedociągnięcia, to jest prawidłowe działanie, a nie przez kilkanaście lat wypuszczać ten sam model motocykla z tymi samymi wadami

Co kto lubi, ja wole 3 furie afrykańskie niż 12 usterek gs800

[Cibor klv]

Czytałem jakiś czas temu relację z wypady na Syberię pewnego Hiszpana z babeczką na BMW gs 800, gdzieś w czarnej dupie padł tylny amor, chyba tydzień czekali na zamówiony nowy, później coś z elektryką mieli i jeszcze kilka przygód...ale w końcu przy pomocy wielu ludzi jakoś się doczłapali do końca wyprawy. Niewątpliwie fajny sprzęt ten GS, charakterystyka silnika jak dla mnie bajka, prowadzenie też, ale japońskiej bezawaryjności jeszcze nie przeskoczyli. Ale gdyby to się im udało to dzisiaj nie kupiłbym, żadnego japońskiego turystycznego enduro, bo o ile od strony technicznej wiedzą jak zrobić dobry motocykl, to sama idea jaką się kierują przy konstruowaniu turystycznych enduro jest jakaś posrana. (No może poza Yamahą Tenere 660) Afryka to ostatni Mohikanin.

[luzMarija]

Dodam moje dwa grosze- w ostatni weekend jeździliśmy razem - Kruk na felernym gs800, Banditos na Oldze (AT) no i moja skromna osoba na Piekielnicy (xr400). Głównie w terenie, ale nie o tym teraz.
Jak sam Krukoza przyzna Afri wciąż wygląda cool, brzmi zayebiaszczo, ludzie podchodzą, panny na mieście oglądają się. Ma sporo lanserskich punktów i to nie tylko moja opinia.
Dla mnie to wciąż dobry i godzien zainteresowania motocykl i nie demonizowałbym przejścia z gs800 na AT. Zwłaszcza że różnica hajsu wystarczy na przynajmniej dwie niezłe wyprawy.

[kruk]

kur... sam juz nie wiem, wlasnie z amorkiem mialem akcje podobna do opisywanej powyzej, w gruzji w gorach wylal sie caly olej z amprka wiec 45km do wioski na samej sprezynie pozniej 400km w busie nastepnie 2dni jazd po szrotach z lokalnym mechanikiem od skuterow(motocyklowych mechanikow w gruzji brak) i skonczylem na amorku z mercedesa ML z moja sprezyna i kilkoma innymi czesciami dospawanymi z amorka bmw, w gruzji bmw nie ma wiec takie kombinacje trzeba bylo odstawiac. bmw polecilo mi dojechac do ukrainy bo dam bmw serwis jest, wiec ja na prom 450dolcow 3 dni sie jebie promem towarowym przez moze czarne wysiadka w odessie strzala do bmw a kolo spoko mozemy zamowic czesc trzeba czekac 3tyg, to co robimy? sie cymbal pyta, wiec ja na moto i do pl, tam kilka klotni z dilerami i moto naprawione, oczywiscie 3500zl musialem z wlasnej kieszeni wyciagnac a pozniej w uk mi bmw oddalo.
Moj jest z maja 2011 wiec juz powinien nie miec zadnych usterek czy akcji serwisowych bo wszytko zostalo "poprawione".
moto mnie sie naprawde podoba i gdyby nie bylo zadnych problemow z nim to bym trzymal, spalanie na wyprawie do gruzji wyszlo mi 4,3l/100km i to moto obladowane, na zadnym innym moto tego nie osiagne, a to duza czesc kapusty jezeli chodzi o dalsze wyprawy wiec wazna sprawa.
kiedys mialem vstroma na droge i drz400e w las ale za malo czasu mialem na 2 moto i za malo terenu u mnie wiec stwierdzilem ze kupie jeden "uniwersalny"
990adv zawsze mnie sie podobal ale tu chyba z awaryjnascia jak w 800tce plus spalanie 2razy wieksze, no chyba ze sie myle.
wiele nie wymagam - niezawodnosci (jak w moim bylym vstromie 35000km w 2lata i ZERO problemow, NIC, ale o terenie nawet lekkim lepiej zapomniec)
na AT przesiadlbym sie tylko ze wzgledu na niezawodnosc, ale z tym to podobno tez nie do konca prawda a faktem jest ze w gsie mi juz mocy brakowalo to pewnie na AT bym zasnal, a moze nie, jezdzilem przez chwile afryka banditosa w zeszla sobote to dzwiek mnie podniecal wystarczajaco zeby nie myslec o mocy, nie wiem co on ma za wydecha ale masakra.
alem sie rozpisal

a jeszcze patzylem na necie to niby 1150 adv jest lzejszy o 20kg od zwyklego 1150? moze 1150 to jakies wyjscie? czy poprostu sie nie pieprzyc i kupic 990adv i tyle?

[dopra]

jak jeździsz w trasy gdzie są dziury to może zainwestuj w amortyzator np. ohlinsa i po kłopocie. Dopracuj motocykl pod siebie i tyle. A jeżeli w GS800 do mocy się przyzwyczaiłeś, to przesiadka na AT może być dla Ciebie załamująca, bo obładowana AT nie ma mocy wyprzedzić tira na trasie. Co innego 990, tam mocy pod dostatkiem.

[ex1]

Napisał nicek27

Niech się tylko Elefant sprzeda...
Ex1, jak się tym jeździ?

noo jeździ się fantastycznie! motocykl może nie dla każdego, ale dla mnie jak najbardziej. bo to jest właśnie ten motocykl który naprawdę daje radę.wszędzie!!!!

w terenie na dobrych oponach latam z exc i lc4-kami, na wyprawy i zloty latam z lc8-kami afrykami i GS-ami, a po mieście latam ze ścigami i innymi potworami drogowymi wszędzie nie odstaję. no chyba że na autobanach bo tam brak owiewki skutecznie zniechęca mnie do jazdy powyżej 160-180 km/h.

ale tu znów pytanie czy lubisz teren.? jak tak to pewnie że sobie kup!
SE to motocykl dla kogoś kto lubi byszować w krzakach ale nie koniecznie chce się godzić na wybrującego i pierdzacego singla. dodatkowo w pakiecie dostajesz fenomenalne zawieszenie, które naprawdę działa jak w citroenach.
(między zawichą gs800 a katem jest przepaść).

jak z awaryjnością, nie jest źle! Awarie silnika w nowszych LC8 to rzadkość, praktycznie niespotykana sprawa. Podobnie jak w afryce jest kilka spraw o które trzeba zadbać aby mieć spokój. nic więcej!

aaaa i jest jeszcze jedna sprawa, lc8 nie nadaje się dla osób o spokojnym usposobieniu, misiaczków, leniwców, i innych milusińskich stworków
ten motocykl pobbudza, endorfiny adrenaliny i dopaminy... kiedy boli głowa i chcesz po prostu pojechać z A do B na spokojnie..... weź auto!!