ID.3 1st

[consigliero]

Nie wiem, ale nie miałbym nawet kim holować.

[matjas]

Wosz pizdiec-współczuje

Za to żona się dotleni to na plus

[consigliero]

Jedyne co mnie wkurza to bezradność. Do tej pory auto wyrzucało błędy ale zawsze jechało, teraz błędów brak a auto nie jedzie. Wstępnie serwis podłączył się do mózgu pozytronowego, poczyścił błędy które były, głównie związane z ładowaniem i nie było pozytywnej informacji zwrotnej, auto nie chce jechać. To duża utrata zaufania, ale czy mnie to dziwi? Dziwi może tylko fakt że tak późno. Dacia pewnego dnia zawiozła na do Szczucina i po zaparkowaniu już nie chciała jechać. Jedyną różnicą był fakt że podejrzewałem pompę paliwa. Teraz to wyglada tak jakby jakiś element wykonawczy pomiędzy pedałem przyspieszenia a silnikiem padł, ale to powinno być chyba od razu widoczne po podpięciu a nie jest. Zobaczymy jak szybko się z tym problemem uwiną i czy w ogóle ? Dobrze że mamy Skodę z serwisu, tą co zawsze, bo bym się załamał gdybym dostał spalinówkę z asistance. Zdjęcie do przykucia uwagi

IMG_8211.jpg

[kristoch]

Napisał consigliero

Dobrze że mamy Skodę z serwisu, tą co zawsze, bo bym się załamał gdybym dostał spalinówkę z asistance.

Poważnie nie masz czasem ochoty wrócić do ICE? Po tych wszystkich przygodach i niewygodach z id.3?
Bez sarkazmu i podtekstu pytam, bo wśród EV te id. są chyba szczególnie kapryśne, a mimo to?

[consigliero]

Jedynym momentem w którym myślę o ICE jest ewentualnie coś na kształt kampera ale w naszym pojmowaniu kamperowania do tego celu wystarczyłby nawet ID.3 z większą ilością miejsca. Tak naprawdę sposób użytkowania samochodów przez nas w ostatnich latach polega głównie na korzystaniu z nich do transportu Kraków wieś, nie robimy setek kilometrów dziennie a z potrzeby posiadania bo może będę musiał przejechać setek dziennie wyleczyłem się jakiś czas temu. Może to przychodzi z wiekiem, a elektrykiem też mogę te kilka setek dziennie zrobić w bardziej komfortowych warunkach i mniejszym stresie. Dodatkowo, nie wyobrażam sobie dzisiaj posiadania motocykla elektrycznego, no chyba że dla samego miania, ale to już kwestia gadżeciarstwa, mojego gadżeciarstwa. Przyzwyczaiło mnie też życie do faktu że cokolwiek nie wpadnie w moje ręce to się okazuje że w użytkowaniu się potrafi zepsuć i te teksty różnych fachowców, panie ale to chyba panu pierwszemu takie coś się zdarza. Tutaj przynajmniej przez te 90 kkm nie musiałem tyle przesiadywać w serwisie co w przypadku wcześniejszych pojazdów bywało normą, mój numer 1 to był seat alhambra 1,9 tdi 4 motion, pierwszy w Polsce. Wszystkie serwisy chyba się uczyły na tym przypadku. Po latach usłyszałem historię o sobie z ust znajomego. Jakiś mechanik opowiedział mu o facecie który jeździł do nich do serwisu, można powiedzieć że podbijał tam kartę pracy, wszystko mu się psuło najlepsza była puenta, ale wiesz on miał naprawdę rację. Jak napisałem gdzieś wcześniej fajne samochody już były i się nimi najeździłem teraz czas na nowości. Nawet teraz wolałem wziąć tą mała Skodę bo dzięki temu że jest elektryczna nie będę musiał się pojawić na stacji benzynowej.

[kristoch]

Dzięki za wyjaśnienie 👍

[aadamuss]

Czytając o tym aucie wcale nie mam przekonania, że psuje się jakoś bardziej. Na 90 tys przebiegu w porównaniu do spalinowego tragedii nie widzę.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[matjas]

Za aadamusem - bez jaj, nie jest zle.
Choć moje ostatnie 4 sluzbowe Octavie 2xtsi 1.5 2xtdi2.0 na sumaryczne 180tys tylko serwis. Odpukać.
Za to ile NIE musiałeś stac w tej samej kolejce co hotdogi to Twoje.

Martwi/dziwi mnie brak natychmiastowej diagnozy. Obstawiam jednak ze chłoptasie w ASO wciąż się uczą.
Mam nadzieje ze wkrótce oddasz Skodę.

[DwaMariany]

Łączę się w bólu. Niemożność powrotu do domu podnosi ciśnienie. Dobrze, że „za płotem”.
Takie pytanie mnie naszło, bo ulubioną moją metodą naprawiania samochodu było wyłączenie na trochę prądu. Czek endżin gasł. W takim elektryku są normalne klemy?

[consigliero]

Nie przesadzajmy z tym bólem, jedyne co poczułem to zawód, że mnie zawiódł w tak perfidny sposób. Gdyby się zadymił, zadrżał albo zrobił coś z przytupem to byłoby coś, ale takie nic po którym nie było nic, to zdrada a ja lojalność cenię. Jak pisałem niewiele próbowałem zrobić bo nie było żadnej informacji że coś jest nie tak. Otworzyłem maskę aby zobaczyć czy jakieś kable nie są pogryzione ale wszystko wyglądało na całe, na więcej nie miałem pomysłów. Później pomyślałem o jakimś zabezpieczeniu ppoż, że może się rozpięło, ale pewnie ono odcina całość a tutaj radio działa, wybieranie przełożenia działa, światła systemy sprawne, tylko nie reaguje na pedał przyspieszenia, kompletnie nic hamulec obok jest sprawny. W serwisie go podłączyli były jakieś błędy ale nieistotne a po ich wyczyszczeniu nic się nie zmieniło. Urządzenie testowe proponuje różne procedury i je zaczęli ale nie skończyli bo koniec zmiany był. Faktem jest że liczyłem na szybką diagnozę, ale gdyby to było coś normalnego to pewnie miałbym to na ekranie jako błąd, a to pewnie jakaś specjalna zasadzka przygotowana przez departament oprogramowania modeli ID. Dobrze że skoda działa