05.09.2016, 19:34 | #11 |
Zarejestrowany: Mar 2016
Miasto: BB okolice
Posty: 60
Motocykl: Trampek
Online: 4 dni 20 godz 33 min 30 s
|
I na pewno będzie wiedziała jak się mamą zaopiekować, zaprowadzi do lekarza, pielęgniarki...
Moja kuzynka sprząta w Domu Seniora w Mesznej koło B-B, minimalna cena za łóżko to 1800 w kilkuosobowym pokoju, jedynka zaczyna się od 2500 bodajże (to ceny z przed jakiegoś czasu i mogły się pozmieniać) codziennie pielęgniarka w tym domu jest, raz lub dwa w tygodniu przyjeżdża lekarz, tyle wiem. |
05.09.2016, 20:07 | #12 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Łódź
Posty: 1,816
Motocykl: TA,RD04
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 21 godz 13 min 59 s
|
Ja niedawno pożegnałem się z Rodzicami którzy zmarli w odstępie 17 dni.
Oboje zmarli W DOMU RODZINNYM na moich rękach. CI starsi bezbronni ludzie czują się bezpieczni W TWOJEJ obecności. Jeżeli możesz to zrób wszystko żeby była w domu z opiekunkami, mówisz że możesz poświęcić sporo kasy, przyprowadzaj pielęgniarki. Ja opiekowałem się 2,5 roku. I tak teraz zadaję sobie pytania co można było zrobić lepiej-inaczej. NIECH BĘDZIE W DOMU JAK NAJDŁUŻEJ- To ciężki i trudny czas ale to TWOJA MAMA JEJ krew jest w Tobie. Póżniej powiesz:: było ciężko ale MAMA BYŁA-teraz pustka. CIAŁ 501 288 133 |
05.09.2016, 20:17 | #13 |
Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Ciechanów
Posty: 1,673
Motocykl: 2x RD04, SHL gazela, ES250, TS250, Motorynka Pony, 126pEI i Ursus 4011 :)
Przebieg: rosnie
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 20 godz 29 min 14 s
|
Z racji zawodu widzę jak wygląda życie starszych ludzi w domach opieki. Większości właścicieli prywatnych dps zależy tylko na pieniądzach. Komfort pensjonariuszy ma niewielkie znaczenie. A to że jest tam pielęgniarka nic nie znaczy. One czesto tam nie mają żadnego sprzętu. Jak rodzina kupi pampersy albo opatrunki to mają co używać. Są zatrudnione bo takie wymogi. W razie zagrożenia życia lub pogorszenia stanu zdrowia po prostu dzwonią po pogotowie.
Dlatego napisałem o opiece całodobowej. To też widzę na codzień. Opiekunki mieszkają ze swoimi podopiecznymi w ich mieszkaniach i na prawdę sumiennie wypełniają swoje obowiązki. Pacjenci są czyści i zadbani a i obiad codziennie ugotowany. W razie czego po pogotowie tez zadzwonia. Poza tym starych drzew się nie przesadza... na pewno przyjemniej jest doczekać kresu swoich dni we własnym domu. Dobrze wiem ze starość nie radość ale niestety nie ma na nią lekarstwa ani przed nią ucieczki. Każdemu z nas przyjdzie się z nią zmierzyć.
__________________
AFRICA TWIN FOREVER!!!! Ostatnio edytowane przez szymon25 : 05.09.2016 o 20:23 |
06.09.2016, 02:55 | #14 | |
Autobanned.
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,225
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 4 godz 15 min 4 s
|
Cytat:
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
Ostatnio edytowane przez jorge : 06.09.2016 o 02:57 |
|
06.09.2016, 20:15 | #15 |
Zarejestrowany: Nov 2014
Miasto: okolice Słupska
Posty: 55
Motocykl: DL650A Ruda Suzia
Przebieg: 25kkm
Online: 4 dni 12 godz 38 min 21 s
|
Na Hetmańskiej ?
__________________
Pozdrawiam, Marcin |
06.09.2016, 22:53 | #16 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,746
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 3 godz 57 min 3 s
|
Stopa masz u mnie piwo. Mam nadzieję że już w piątek.
M
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
07.09.2016, 10:08 | #17 |
ZRÓB WSZYSTKO ABY MAMA BYŁA W OTOCZENIU RODZINY I NIE ODDAWAJ JEJ DO TZW. DOMÓW OPIEKI choćby były najwyższej klasy !!!
Ja niestety oddałem mamę do takiego domu bo wydawało mi się wtedy że to jedyne słuszne wyjście (małe mieszkanie, praca i żona z brzuchem po terminie porodu). Oddając ją była w niezłej kondycji psychicznej (choć przykuta do łóżka) i mimo ze ją codziennie odwiedzałem to widziałem jak gaśnie w oczach. Chyba serce jej pękło z tęsknoty, bo odeszła w ciągu 5 dni nie doczekawszy na narodziny mojej pierwszej córki, która urodziła się 2 dni później. Mimo ze minęło 3 lata pisząc to nadal mam ścisk w gardle i łzy w oczach a kac moralny pozostanie do końca życia...bo nie zdążyłem nawet dojechać aby się z nią pożegnać... NIE RÓB TEGO !!! |
|
07.09.2016, 10:43 | #18 |
Asia
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Złotoryja/ Wrocław
Posty: 2,273
Motocykl: XL750, CRF300RALLY
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 23 godz 28 min 5 s
|
Moja babcia świadomie zgodziła się by ją dać na oddział opiekuńczy.
Zmarła po pół roku na takim oddziale. Tak jak Artizet napisał... Gasła w oczach. W dzień swoich urodzin nie chciała z nami rozmawiać, odeszła dwa dni późnniej. Skończyła 74 lata. Nie zdążyłam się pożegnać. wytapatalkowano
__________________
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally |
07.09.2016, 11:17 | #19 |
status-TAK stan cywilny-TAK....
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Mikołów
Posty: 1,216
Motocykl: BRAK
Przebieg: Tak,
Online: 3 tygodni 1 dzień 11 godz 47 min 46 s
|
Dzięki Bogu nie mam takiego dylematu.
Zabieram głos tylko dlatego, że moja serdeczna przyjaciółka pracuje w domu ludzi starszych i schorowanych. Jest to placówka w połowie Państwowa i w połowie prywatna. Z długich rozmów wywnioskowałem, ze nie ma znaczenia ile kasy się wydaję. Liczą się tylko i wyłącznie ludzie tam pracujący - opiekunowie, pielęgniarki. Moja przyjaciółka jest do tej pracy stworzona, bardzo ją podziwiam bo to ciężka praca fizyczna i psychiczna. Z wszystkimi "dziadkami" jest na Ty. Opiekuje się nimi tak jak chciałaby żeby nią się opiekowano w przyszłości. Z większością żartuje (czasami po krawędzi), dużo rozmawia. Nie wszyscy ludzie chcą być sami na końcówce życia...... Takie ośrodki potrafią być przyjemne - warunek dobrzy opiekunowie. Zespół w tej placówce jest starannie dobierany. Osoby które się do tej pracy nie nadają są przez resztę składu delikatnie ale skutecznie "wypychane". Niestety nie wszędzie tak jest Życzę wszystkiego dobrego. |
07.09.2016, 11:37 | #20 |
Zarejestrowany: Jul 2016
Miasto: Rudnica
Posty: 179
Motocykl: SD04
Przebieg: 30k 25k
Online: 1 tydzień 3 dni 9 godz 28 min 19 s
|
Oddać rodziców do DS czy gdzie tam bądź to tak samo jakby oni oddali Ciebie na wychowanie do rodziny zastępczej. Miałem rodziców przy sobie przez ostatnie 5lat ich życia, a ostatni rok należał do bardzo trudnych, ale nie wyobrażam sobie inaczej. I tak mam czasami wyrzuty, że odmawiając im obowiązków spowodowałem, że czuli się niepotrzebni a to przyspieszyło ich odejście.
Zatrudnić pomoc i jeszcze zamontować jakiś monitoring, bo się potrafią znęcać nad dziadkami jak szefostwo nie widzi. |