Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22.08.2008, 23:39   #1
myku
 
myku's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,924
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
myku will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 17 godz 39 min 28 s
Domyślnie Czas na dluzsze wyjazdy.

Czytajac rozne relacje z wyjazdow zwrocilem uwage,ze pewna czesc "urlopowiczow" zrywa kontakt z rzeczywistoscia,tylko po to zeby gdzies pojechac.Napiszcie jak znajdujecie czas na dluzsze wyjazdy.jak sobie go bierzecie,wreszcie jak rzucacie prace,zrywacie z partnerem i wyrzekacie sie rodziny,aby tylko wyjechac troche dalej.i przede wszystkim jak radzicie sobie po powrocie do domu.Wbrew pozornej zabawnosci tematu,chcialbym zeby to byl powazny watek.A noz jest ktos ,kto tez by chcial,ale boi sie konsekwencji swojej decyzji i dalej pozostaje mu tylko czytanie relacji innych.Byc moze dzieki waszym-naszym doswiadczenia,niektore wyjazdy wreszcie dojda do skutku.

Ostatnio edytowane przez myku : 23.08.2008 o 00:22
myku jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 00:24   #2
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,445
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 9 godz 17 min 27 s
Domyślnie

Mam podobny problem, bo nie mogę rzucić pracy a zdecydowaną większość czasu spędzam z dala od domu, także jak mówię żonie o jakimś wyjeździe to od razu zmienia kolor najpierw na purpurowy, potem zielono-brązowy a potem nie wiem na jaki bo wychodzę z domu żeby uniknąć awantury hehe.
Urzekła mnie ostatnio historia opowiedziana przez Felkowskiego o gościu, który powiedział do żony: idę pojeździć i wrócił po 4 dniach, bo akurat miał ochotę pojeździć po Ukrainie czy tam Rumunii (już nie pamiętam dokładnie). Chciałbym mieć tak wyrozumiałą żonę.
Dlatego też mnie interesuje ten temat i to, jak starzy wyjadacze radzą sobie z pogodzeniem codziennych obowiązków z podróżami.
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 00:30   #3
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

Mną się nie sugeruj, ja jestem student, mam wakacje, dziewczynę którą powoli przyzwyczaiłem do samych motocykli (nie lubiła i nadal trochę nie lubi, ale jeździ ze mną). Nie ma dzieci, żony, pracy, obowiązków. Sam się zastanawiam jak to kiedyś będzie...
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 00:37   #4
ramires
Administrator
 
ramires's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock ale chętnie na Śląsk bym wrócił
Posty: 4,839
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
ramires ma wyłączoną reputację
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 6 dni 2 godz 52 min 7 s
Domyślnie

ja z checia teraz bym wsiadl na moto (najpierw oczywiscie lusterka bym przykrecil) i ... dzida, ale ...

tez sa wlasnie dylematy - male dziecko, firma, ktora ja prowadze a nie mam jeszcze takiej stabilnosci, aby sobie pozwolic na wypad nawet na tydzien gdzies bo ciagle malo, a to rata goni, a to ZUS i tak ciagle. Nie mniej nie pozbawiam się planów i marzeń, do realizacji których podążam itp. Przede wszystkim muszą być sprzyjające okoliczności z wielu stron. Może nie każdy tak na to patrzy, ale ja póki co tak.

Zupełnie inaczej jest jak się jest na etacie a inaczej jak się jest na "swoim". Wielu z Was ma na tyle dobrze, że to nie kłopot nawet pare razy gdzieś wyskoczyć, ja póki co tak dobrze nie mam (cholera, za tanio opony Wam sprzedaje ) i .. bliskie wypady w grę wchodzą póki co. Oczywiście warunkiem podstawowym jest permin od połowicy, wówczas ... hulaj dusza ...

Z chęcią poznam wypowiedzi innych też
ramires jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 11:24   #5
Marcin SF
 
Marcin SF's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 687
Motocykl: RD07a
Marcin SF jest na dystyngowanej drodze
Online: 12 godz 42 min 27 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał wieczny Zobacz post
Mną się nie sugeruj, ja jestem student, mam wakacje, dziewczynę którą powoli przyzwyczaiłem do samych motocykli (nie lubiła i nadal trochę nie lubi, ale jeździ ze mną). Nie ma dzieci, żony, pracy, obowiązków. Sam się zastanawiam jak to kiedyś będzie...
ale chchodziło o dłuższe wyjazdy
Marcin SF jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 12:10   #6
hubert
Jaki świeży jaki świeży ??
 
hubert's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,732
Motocykl: nie mam AT jeszcze
hubert jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 11 godz 51 min 59 s
Domyślnie

Mnie przed wyjazdami dłuższymi niż 2 tygodnie powstrzymuje jedynie fakt że nie mam czegoś takiego jak płatny urlop a firma rozlicza się ze mną za godziny pracy. Jeśli wybędę gdzieś na miesiąc to całą miesięczna pensja pójdzie się walić .... No cóż nie pozostaje nic innego jak się nauczyć oszczędzać.....
hubert jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 12:12   #7
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

No widzisz, wybiegając w przyszłość już dziś, uważam że 10 dni to długo .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 12:12   #8
chomik

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 2,692
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
chomik jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 6 dni 18 godz 59 min 23 s
Domyślnie

W pracy zaryzykowałem, powiedziałem, co i jak, i po dłuższym zastanowieniu zgodzili się, ale mieli czas od lutego aby coś innego zrobić... a jakby się nie zgodzili to szukałbym innej roboty... Wydaje mi się, że jak się jest cennym dla pracodawcy to wbrew pozorom 3-4 miesiące nieobecności wynagradza mu praca kilkuletnia.... A Żona jedzie ze mną i się nie może doczekać wyjazdu od i cała tajemnica...
chomik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 20:40   #9
pborus
 
pborus's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Posty: 49
Motocykl: RD07a
pborus jest na dystyngowanej drodze
Online: 7 godz 18 min 19 s
Domyślnie life is life

Ostatnio robiąc porządek w plikach znalazłem dzienniki z jednego z pierwszych moich wyjazdów motocyklowych. Było to ponad 10 lat temu, byłem na 2gim roku dziennych studiów i po roku pracy ruszyłem na 15 letniej SUZUKI GSX 400F w samotną podróż przez Europę, po Maroku.
Czytając te zapiski powalił mnie nagłówek pod tytułem: "82. dzień wyjazdu". Zacząłem sobie przypominać jak to było, kiedy długość urlopu nie miała znaczenia... Wtedy człowiek nie troszczył się o termin powrotu - problemem były fundusze... Oszczędzało się na wszystkim: każde 15$ to conajmniej jeden dzień więcej, a chciało się żeby tych dni było jak najwięcej. Nie będę się rozpisywał na czym polegały te oszczedności, jednak wiele z tych sytuacji pamietam do dzisiaj np. codzienne rozpalanie ogniska w celu ugotowania ciepłego posiłku
Teraz sytuacja zmieniła się o 180 stopni i podejrzewam, że większość z Was ma podobnie: pieniądze nie są już tak dużym problemem, jak znalezienie wolnego czasu. Praca na pełen etat... i największy sukces to 1 miesiąć urlopu w zeszłym roku. Było fajnie, ale wciąż jest to za krótko żeby na prawdę przesiąknąć atmosferą jakiegoś miejsca.

Mam to szczęście, że moja rodzina w pełni akceptuje moje pasje, a moja narzeczona (za 3 tyg. żona ) jest najwspanialszą towarzyszką we wszystkich odbytych wyprawach przez ostatnich pięć lat.

... i tak sobie myślę ostatnio, że nie ma się co rozdrabniać - trzeba zrobić "A BIG ONE" i to nie na emeryturze

ps. po takich długich wyjazdach najtrudniej było mi się przyzwyczaić do swojego łóżka - po 4 miesiącach w podróży, po powrocie, przez miesiąc spałem pod kocem na kanapie w salonie
pborus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.08.2008, 20:44   #10
JareG
Piast Kołodziej
 
JareG's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Toruń
Posty: 1,892
Motocykl: RD03
JareG jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 17 godz 44 min 37 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał pborus Zobacz post
(..) ps. po takich długich wyjazdach najtrudniej było mi się przyzwyczaić do swojego łóżka - po 4 miesiącach w podróży, po powrocie, przez miesiąc spałem pod kocem na kanapie w salonie

Ja caly czas spie na podlodze, koc tylko rozkladam - na wyrku szybko siadaja mi plecy
__________________
Pozdrawiam z Torunia i okolic,
Jarek

K1200RS & TRX850 & XTZ850
JareG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Dluższe linki. Tymon Owiewki, osłony, szyby, kanapy, zegary i linki 11 07.12.2013 13:07
Wyjazdy na WRC World Rally Championships Africa Umawianie i propozycje wyjazdów 6 07.03.2011 18:49


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:23.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.