Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 01.11.2012, 00:02   #11
mikelos
 
mikelos's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 643
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 21 godz 46 min 51 s
Domyślnie

Dzień 7
Akkonak> Cide > Sinop > Gerze


Słoneczny poranek wygania nas z namiotu, szkoda czasu na spanie. Wąską ścieżką schodzimy na kamienistą plażę, pływanie przed śniadaniem ma swój urok. Na dnie od cholery kamieni i większych głazów, wieczorem trochę się o nie poobijaliśmy, na ale tak jest jak się pływa z czołówką na łbie. Północna Turcja ma tą zaletę, że plaża nie jest cały dzień w słońcu a temperatury nie gotują jajec na twardo od samego rana. Korzystając ze kempingowego stołu jemy śniadanie na siedząco, pakujemy graty i odpalamy przed 9.00 w trasę.

Od moto gruzja 2012


Przed nami chyba najwolniejszy ale i najładniejszy odcinek wybrzeża północnej Turcji. Asfalt to mieszanka dziur, drobnych kamieni i ostrych zakrętów. Średnia spada do 50 km/h, zwłaszcza że zatrzymujemy się często na foto. Jakoś nie dowierzam zdjęciom z Gopro, które Luki ma na kasku. Lubię się pobawić aparatem, wybrać plan, czasem pogmerać w ustawieniach, zrobić kilka ujęć - no, zwykłego człowiek szlag trafia. Ze względu na przyjacielskie relacje z Lukim postanowiłem nie brać lustrzanki - bo wtedy wyjazd zabrałby dodatkowy tydzień

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012




Od moto gruzja 2012


Mijam Cide, pierwszą większą miejscowość z dużą, wysypaną kamieniami plażą. Wybrzeże nadal jest lekko górzyste, pojawiają się także ciekawe formacje skalne.

Od moto gruzja 2012


Dwa słowa o Tureckich rzekach. Te które przekraczamy są w większości uregulowane i wykorzystywane do napędzania hydroelektrowni, których mijamy naprawę sporo. Przy mostach i tam gdzie łatwo zjechać nad rzekę, Turcy wywalają śmieci. Nie mam na myśli kilku plastikowych butelek - to są regularne zwałki ton śmieci prosto z ciężarówek. Stare opony, glazura, połamane kible - wszystko co można sobie wymyślić. Ja wiem - w Polsce to też się zdarza, ale skala jest inna i nie ma takiego społecznego przyzwolenia jak tam.

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Na szczęście nie tylko widać śmieci, jest też od cholery pięknych widoków. Na piękno można się uodpornić - po setkach kilometrów pocztówkowe widoki powszednieją. Turcja zaszczepiła mnie przed pięknem Gruzji, gdyby nie to, łeb by mi eksplodował.

Od moto gruzja 2012



W Inebolu tankujemy, stacja ma piękny widok na morze więc robimy krótki popas na czaj. Zrzucamy buzery, siadamy przy stoliku, gadamy na migi z obsługą pokazując mapę.

Z przeciwka nadjeżdża jakieś samotne turystyczne moto. Wychodzę na szosę, macham. Moto zjeżdża na stację, zerkam na tablicę - PL i zanim gość dobrze zdjął kask pytam grzecznie piękną polszczyzną: "Czy życzy Pan sobie do pełna" ? Mina bezcenna, szybko wyjaśniam co i jak. W ten sposób poznajemy Marcina (pozdrowienia), który wraca samotnie na dużej teresce ze swojej pierwszej motocyklowej wycieczki. Pijemy czaj, gadamy - ogólnie miło i przyjacielsko. Wymieniamy się kontaktami i każdy rusza w swoją stronę.

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Przed Sinopem wybrzeże zaczyna się wypłaszczać, ale nadal jest ładnie. Droga staje się zdecydowanie lepsza ale ruch też gęstnieje, czuć że zbliżamy się do większego miasta. Sinop jest ciekawie położony, na wysuniętym w morze cyplu, trochę przypomina kieliszek połączony wąską nóżką z lądem. Wbijamy się do miasta i parkujemy na ruchliwej ulicy.

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012



Jesteśmy już nieźle głodni, więc zaczynamy zwiedzanie Sinopu od kuchni - dosłownie pakujemy się do pierwszej większej knajpy i ku uciesze kelnera, wybieramy coś z karty. W tym regionie nie ma zbyt wielu turystów zagranicznych, więc prawie zawsze menu jest tylko po turecku. Jak są obrazki - to jesteś uratowany, jak nie ma - losujesz i liczysz na szczęście

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012



W pobliżu jest stary meczet a tuż obok szkoła koraniczna. Meczet nadal pełni swoją funkcję, ale w szkole urządzono "cepelię" i kawiarnię - trudno wyobrazić sobie jak to kiedyś wyglądało.

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Kilkaset metrów dalej jest muzeum, z braku czasu zwiedzamy tylko to co jest na jego dziedzińcu. Duże wrażenie robi cisza i spokój panująca na terenie muzeum z kolorami i tętnęm miasta tuż za jego płotem. Miasto dosłownie wlewa się do muzeum - kontrast jest piorunujący.

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012



Zbieramy się do dalszej drogi, na wąskich ulicach tworzą się lokalne korki, z mieszaniną perwersji i zazdrości patrzymy jak wielki autobus przepycha się między balkonikami wiszącymi tuż nad jego dachem. Wyjeżdżając z Sinopu mijamy jeszcze mury twierdzy, niestety nie wiem czy można ją zwiedzać. W sumie w mieście jest tylko kilka zabytków i tylko dla nich chyba nie warto by było tłuc się pół świata.

Od moto gruzja 2012


Słońce powoli wali się spać, a my staramy się pogonić jak najdalej na wschód zostawiając Sinop za plecami. Oświetlenie jest piękne, długie cienie kładą się wokół nas, kusi by robić zdjęcia ale z czasem jest krucho. Udaje się nam kupić jakieś letnie piwo i nerwowo wypatrujemy miejsca na namiot.

Jak na złość wybrzeże znowu zrobiło się strome, wszędzie górki dołki. Wzdłuż wybrzeża, dosłownie na plaży trwa budowa autostrady. Luki wpada na lekko zakręcony pomysł i sprawdza jedną z dróg wiodących na budowę. Stromym szutrem zjeżdżamy na samą plażę. Robotnicy właśnie mają fajrant i zwijają się z budowy. Zapada zmierzch, lepszego miejsca nie znajdziemy. Popijając piwko szykujemy sobie legowisko na plaży. Dziś noc bez namiotu, co by nie kłuć ochrony w oczy. Nad nami co jakiś czas przejeżdża jakieś auto, ale bandy są tak wysokie, że nie sądzimy by było nas widać. Kąpiemy się w morzu po ciemku, dopijamy piwo i kładziemy się na spać. Maty i drobne kamienie idealnie dopasowują się do nas.

Jak każdy z nas, mam tak zaprogramowaną głowę, że gdy czuję powiew na twarzy mój durny mózg myśli że jadę na moto i nie pozwala przełączyć się na standby. Leżę, wiercę się, wstaję - ni cholery, lekka bryza od morza robi swoje. Zasypiam dopiero o ok 3.00. Miało być romantycznie a wyszło jak w sen w wagonie trzeciej klasy PKP.

Przelot dnia: 358 km

cdn.

Od moto gruzja 2012


Od moto gruzja 2012
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles

Ostatnio edytowane przez mikelos : 01.11.2012 o 17:55
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Gruzja - w tym roku jak widzę do znudznia [Sierpień 2012] duzy79 Trochę dalej 42 27.12.2021 21:56
Moto Gruzja (KAUKAZ) [2012] herni Trochę dalej 4 20.08.2012 11:38
Gruzja Armenia Turcja - zajawka [Czerwiec 2011] rambo Kwestie różne, ale podróżne. 17 30.07.2011 13:55


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:35.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.