SHOEI MULTITEC vs. SCHUBERTH C3

[baggins]

Przejechałem nim w bardzo różnych warunkach ponad 20 kkm. Starając się obiektywnie podejść do sprawy wyliczę...

Pozytywy:
1. Niski poziom hałasu (nie używam zatyczek)
2. Wizjer o dużym polu widzenia na boki i góra/dół
3. Pinlock musi być prawidłowo zainstalowany (odkleja się czasami podczas zamykania wizjera!) sprawuje się doskonale — opady plus 5 stopni i pinlock bez parowania (z szyby poza pinlockiem już ścieka woda).
4. Waga - lekki kask
5. Blenda - wielki pozytyw, jest duża i doskonale obniża kontrasty w słoneczny dzień, co bardzo poprawia widoczność.
6. Deszcz nie stanowi żadnego problemu, wewnątrz sucho, uszczelki doskonale zabezpieczają.

Warunkowy pozytyw: (jazda szosowa w trasie)
1. Wentylacja, regulowana, co jest odczuwalne. W temperaturach około 0 stopni w kasku jest ciepło. Powyżej 30 gorąco tylko podczas postoju, w jeździe miłe ochładzanie czachy.

Warunkowy negatyw: (teren)
1. Bywa za gorąco w nim (bez porównania do kasku off-road, ale szubrawiec nie do tego służy), trzeba go otwierać, gogli dobrze założyć się nie da.
2. Mocowanie blendy - mnie się obłamało i uszkodziło blendę na tyle, że konieczna była wymiana na nową (180 PLN )

Negatyw:
1. Dość niewygodna obsługa zamykania szczęki (potrzebne obie ręce)

Z perspektywy czasu wybrałbym tańszego Multiteca albo — co uczynię teraz — Horneta/ Tour-Xa