Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Imprezy forum AT i zloty ogólne

Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze.

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10.02.2010, 15:30   #1
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 41 min 24 s
Domyślnie Wycieczka na mazury na wikend

No może nie tak ekstremalnie jak koledzy Sambora ;-), ale jest plan na wycieczkę na mazury na ten wikend. Wyjazd z Warszawy w piątek koło południa. Powrót w niedzielę. Są jacyś chętni ? Na razie jedziemy we dwóch. Patiomkin (trzeci) samochodem bo wraca w sobotę.
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.02.2010, 20:49   #2
Blaza
 
Blaza's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Uć
Posty: 47
Blaza jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 18 godz 55 min 29 s
Domyślnie

No Felkowski życzę powodzenia,jechałem w zeszły" łyk end" bocznymi drogami 200 km w dwa dni paciaków nie liczę.Jak trzaśniecie 400 kaemów bokami to nawet Samborowcy będą wstrząśnięci
__________________
Blaza
Blaza jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10.02.2010, 22:55   #3
Artuditu
Road legal
 
Artuditu's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Stolicstan
Posty: 1,322
Motocykl: AT Rd07 93r mud fighter
Przebieg: kręcony
Artuditu jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 5 godz 15 min 53 s
Domyślnie

czym jedziecie? W sensie asfaltami czy bokiem? Gdzie docelowo, gdzie nocleg? kiedy wyjazd?
__________________

Artuditu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.02.2010, 10:34   #4
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 41 min 24 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Artuditu Zobacz post
czym jedziecie? W sensie asfaltami czy bokiem? Gdzie docelowo, gdzie nocleg? kiedy wyjazd?
Wiedziałem że na Ciebie można liczyć ;-)
Drogami. Planujemy do Giżycka, a dojedziemy gdzie sie uda. (Wyrównanie rachunków z przeszłością. Ostatnio dojechałem do Radzymina ;-)
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=5468 , ale i tak było zarąbiście. Nocleg się znajdzie tam gdzie dojedziemy. W sensie namiotów nie bierzemy. Ruszamy w piątek po południu. Ok 14.
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.02.2010, 23:24   #5
wasilczuk
dziad barowy
 
wasilczuk's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: bielsk podlaski
Posty: 1,978
Motocykl: RD07a
wasilczuk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 21 godz 9 min 42 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał felkowski Zobacz post
W sensie namiotów nie bierzemy.

hahah mientkie fajki
troche późno dałeś znać.
__________________
Africa jest jak kotlet schabowy. im mocniej bita tym lepiej smakuje.

rolnik-kaskader
RD 07A '96

na starym forum w szóstej linijce
wasilczuk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.02.2010, 19:20   #6
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 41 min 24 s
Domyślnie

Jak się bawicie ?
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.02.2010, 00:16   #7
wieczny
Common Rejli
 
wieczny's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,736
Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure
Przebieg: dupa
wieczny jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 39 min 17 s
Domyślnie

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...aju_zamiecie.h

7gregu, nie 7grywaj się i nie pisz postów z konta Felka .
__________________
BRW 1991
I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki . I stelaże.
NIE SPRZEDAM!

wieczny jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.02.2010, 21:45   #8
7Greg
 
7Greg's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,479
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
7Greg will become famous soon enough
Online: 5 miesiące 7 godz 42 min 0
Domyślnie

Szacun bez dwóch zdań
7Greg jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.02.2010, 22:26   #9
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,242
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 50 min 40 s
Domyślnie

Was panie felkowski już całkiem pojebiało
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.02.2010, 23:19   #10
felkowski
 
felkowski's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawka
Posty: 1,485
Motocykl: RD07a
Przebieg: 66666
Galeria: Zdjęcia
felkowski jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 21 godz 41 min 24 s
Domyślnie

Jakoś po tym jak opisałem Wam mój wyjazd rusałką przedwcześnie zakończony w Radzyminie tak mnie naszło, żeby dokończyć temat. Jakoś tak gadaliśmy z kolegą i zachaczyłem o sprawę. Spytał krótko - kiedy? Patiomkin, który słyszał rozmowę też się podłączył. No i tak było nas trzech. Niestety nie udało się kruszynce złatwić rejestracji. W piątek spotkaliśmy sie już we czterech.
P1010009.jpg
Barteam trampkiem,
P1010006.jpg
Ja i Patiomkin z Ferdkiem na plecaku Omegą ;-). Od rana chyba co godzinę przeglądałem prognozę pogody. Wyglądało, że może padać i tu i tam. Rozważałem drogę na Białystok. W sumie główna. Jakby padało to odśnierzą. No ale spory ruch, ciężarówki no i jakoś tak mało sympatycznie. Niby jedziemy na zlot do Giżycka , ale nie ma pewności czy aby on na pewno jest. Zero napinki jedziemy dokąd nam się podoba. Jak nam się przestanie podobać to lądujemy i koniec pieśni. W końcu bawić się można wszędzie. Patiomkin jakby rozumiejąc powagę sytuacji wzioł klucze od działki, co ją ma po drodze. Ostatecznie ruszająć stawiamy na los. Jedziemy na Ciechanów. Z dala od działki coby nie było pokusy. Ruszamy. Wszystko wygląda superowo. Czarna droga i nic nie pada.
P1010015.jpg
W mieście szybko gubimy "serwisówkę" z chłopakami. Na światłach żartujemy sobie z Michałem, że mamy samochodową obstawę jak Borman z McGregorem. Trasa na Gdańsk też jest czarna, choć samochody plują takim zparszywiałym błotkiem. Już pod Zakroczymiem szybe mam uwaloną zamarzniętym barankiem z błota. Na wysokości Płońska opuszcamy Gdańską siódemkę i jeżdzamy na żółtą do Ciechanowa. W sumie też jest czarna. Dochodzę do jakiejś ciężórawki i zbieram się do wyprzedzania. Pusto, to łycha. UUUUU zabujało. Od tej pory zaczynam uważać na ruchy gazem. Niby czarno, ale jest -9 st. Zaczynam sztywnieć na kierownicy. Nie z zimna tylko z napięcia. Właściwie zimno to mi nie jest. No może troche w prawą nogę. Czemu w prawą ? Właściwie cały ten wyjazd to wina Maćki. Tak mi namąciła w głowie o tych termoaktywnych ciuchach, że postanowiłem sprawdzić czy to działa. W sumie można się ubrać na cebule. Każda kolejna warstwa powoduje coraz to większe ograniczenia ruchu. Na sobie mam ten komplecik thermo Brubecka. Raczej cienki sweterek i na to kutrkę. Wciągnięcie kondona okazało się dobrym pomysłem. Na miejscu ciuchy miałem jak z pralki wyjęte. Czego nie dało się powiedzieć o kondoniku. Zawsze miałem problem z marznącymi rękami. Mimo grzanych rączek zawsze było żle. Grube rękawiczki to nie czuć grzania. Cienkie to marzną z wierzchu. Tak czy siak zawsze łapy miałem sztywne a palce zmarznięte. Tym razem dzięki uprzejmości Olki pożyczyłem Motomówki. Czy jak im tam. I nie to żebym reklamował (bo mnie adminy pogonią) ale patent jest w piteczkę. Zakłada się na kierownice jednym ruchem. W dziurę wkąda się łapy w zwykłych letnich rękawiczkach i jest git. Ogrzewanie na 1 góra 2 z czterech stopni i jest bosko. Nie przemakają, a jak są niepotrzebne to nie zajmują więcej miejsca w kufrze niż grube rękawiczki. Jedyny mankament to dość kiepsko się operuje kciukiem. Tu przytocze słynne powiedzenie Lorda Farquada. "Zapewne wielu z was zginie, ale jest to poświęcenie na które jestem gotów". Jeszcze jeden z patentów który zastosowałem na wyjazd to zaciągnołem profilaktycznie membrany na skarpetki. Na wsiaki pożarny jakby z góry nie ufając w wodoodporność moich nowych bucików. Jedyną wpadą ubraniową było założenie cieniutkich pantofelkowych skarpet. Wracając do drogi już się nauczyłem miekko operować gazem i ciągniemy dalej. W Ciechanowie jest już wyraźnie gożej. Jest błotko pośniegowe, ale dajemy rade. Dalej kierujemy się na Przasnysz. Tu pojawiają sie białe pasy ze śniegu na drodze. Ciągle jest jeszcze trochę czarnego wyjeżdzonego kołami samochodów. Zaczynam podziwiać wysokie bandy w zaspach wycięte pługiem. Wyprzedzac raczej się boje. Nie chce wjeżdzać na białe pasy śniegu. Turlam się za jakąś plandeczaną cięzórawką. Trochę to monotonne i nudne. Z letargu wyrywa mnie pacyna w łeb. Dobrzeże to tyko śnieg. Zkończyło się na strachu. Pecyna zpadła z plandeki prosto na głowę. Całe szczęście że to nie lód. Trochę odpuściłem. Co chwila pojawiają się nawiane z pola śnieżne języki. Te najnowsze rozpylają sie po każdym przejeżdzie. Te starsze są już ubite i mało przyjemne. Na każdym takim napinam się jak od siły trzymania kierownicy polepszała się stateczność. W pewnym momecie zbliżając się do takiego białego placka puszczam gaz. Lece. Najpierw lewym sjadem. Potem prawym. Nogi ciągne już po ziemi. Usiłuje opanować. Nie jest łatwo. Na krawędzi drogi w tym miejscu jest wysoka banda wycięta plugiem. Nie wiem czy tak pomyślałem czy samo się tak stało. Ale jakoś tak wyszło, że zbliżyłem się do niej chyba za bardzo. A może to co innego. Nie wiem. Koniec końców tył wyprzedził przód i lecimy nie jedno na drugim ale obok siebie. Wstaje. Próbuje postawić motor. Ląduje na pysk. Nie da się ustać. Niby czarne, a to czysty lód. Dojeżdża Michał. Stawiamy we dwóch. Strat nie odnotowano. Wypijamy herbatkę i dalej. W Przasnyszu na stacji dopada nas nasza "serwisówka". Wyciągali ciężarówkę z pobocza.
027.jpg
__________________
felkowski
sikanie z wiatrem to chodzenie na łatwizne
felkowski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Wycieczka do Częstochowy art2b3 Polska 6 29.12.2009 00:13


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:54.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.