Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03.01.2019, 22:21   #29
Molek
 
Molek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Molek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 6 dni 10 godz 31 min 12 s
Domyślnie

Suszenie ciuchów jest do dupy, ale można się tego nauczyć. Nasz największy błąd był taki iż po zajęciu pokoi hotelowych odpalaliśmy browary, braliśmy prysznic i wychodziliśmy na miasto. W tym czasie wszystko stęchło. Po kolacji człowiek nabierał trochę siły i ochoty żeby się za to zabrać ale czasu do rana już nie wystarczało. Efekt da się przewidzieć, ale lekcja na przyszłość jest. Jak chcesz mieć rano suche gacie to podnieś je z podłogi. Dzisiaj ruszyliśmy skrótem a pogoda dalej się nie poprawia.







Dziunia, prawdziwa zawalidroga prowodyr spalania półtora paczki papierosów dziennie na postojach pyrka sobie swoim tempem



Zatrzymujemy się po raz kolejny czekając na nią i po raz kolejny nie wiadomo skąd pojawiają się dzieciaki.





Próbowałem im wytłumaczyć, że fajne mają kalosze bo moje buty robią chlup chlup ale chyba się nie dogadaliśmy. Następnego dnia zakupiłem worek lizaków na przełamanie pierwszych lodów bo dzieciaki bardzo nieśmiałe. Co ciekawe dzieci w Wietnamie to jest chyba 99% całej populacji, szkoły są wszędzie. Te akurat dość nietypowo bo bez mundurków. Szkoły wyglądają bardzo ładnie i nowocześnie, duże bramy, odmalowane, przynajmniej z zewnątrz. Ale nie ma co się dziwić bo w Wietnamie szkoła jest płatna już od podstawówki. Mimo to z j. angielskim u nich bardzo ciężko.

W oddali szkoła pośrodku niczego.



Skrót na mapie się dobrze zapowiadał i w istocie taki był.
Pradawna Wietnamska sztuka budowania drewnianych mostów to klasa sama w sobie,




Jak nie ma mostów to też da się przejechać





Po drodze mijamy też targowisko albo licytację tych ichniejszych byków - ciężko było się dogadać, byka nie kupili.



Jakoś ok 13 do meldujemy się w miejscowości Cao Bang i odnajdujemy serwis Hondy. Tak wymagała wypożyczalnia, żeby co 1k km robić serwis ale tylko u dilera. Zazwyczaj gdy tylko podjeżdżaliśmy dzwoniłem do wypożyczalni żeby szefo wytłumaczył obsłudze o co nam chodzi. Zazwyczaj juz po 5 minutach 6 motorków było na podnośnikach i 6 mechaników robiło serwis. Od zdjęcia kasku do założenia max 25min. Cena ok 14-15zł wraz z olejem.
Największy serwis jaki widzieliśmy było Hoi An i tam to dawali numerki jak u nas w urzędzie komunikacji. Szyna wymieniał 2 alusy - jego motorek jako jedyny miał lekki tuning i widać bardziej ktoś cenił wygląd niż walory użytkowe i się 2 alusy połamały dosłownie na pół. Cena 2 kół z wymianą 60usd.

Po 14 jesteśmy po serwisie i obiedzie. Do wodospadu przy którym jest jakas wioska i są zaznaczone hotele jest ok 90km co przy naszym tempie daje nieograniczoną ilość godzin tym bardziej, ze prowadzi tam tylko biała dróżka która może być wszystkim. Niestety na mapie nie widać żeby po drodze była jakaś cywilizacja ale decydujemy się pojechać choć godzinkę jak będzie jakiś hotel to stajemy żeby z rana się musieć wydostawać się z dość dużego miasta.
Biała dróżka okazała się szeroką asfaltówką z idealną nowa nawierzchnią, bez gór i z całkiem niezłymi widokami więc nawet z naszą zawalidrogą w przeciągu 2h meldujemy się w ostatniej wiosce przed wodospadem i zarazem w punkcie najbardziej wysuniętym na północny wschód podczas naszego wyjazdu.

map.jpg

Oglądamy kilka hoteli ale wszystkie raczej kiepskie, decyduje się dojechać do końca a tam jak wypisz wymaluj 3 gwiazdki, duży parking oświetlony. Idę niechętnie bo wiem, że nas nie będzie stać, pytam o pokoje, oglądam - czysto jest klima jest wszystko jest. No to nieśmiało pytam ile. Facet pisze na kartce 3x250=750 chwilę się zastanawiam kiwając głową mówię ok i piszę 700, przybijamy piątkę i choć raz czuje się zwyciężcą !
Czasem klima na 30 stopni ostro grzeje więc jako suszarka sprawuje się wyśmienicie.



Kolacje i wino kupiliśmy w hotelu to był 8dzien jazdy od rana do wieczora. Padamy na ryj.

Ostatnio edytowane przez Molek : 04.01.2019 o 14:15
Molek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem