Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06.07.2011, 08:16   #10
danek
 
danek's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Nowa Sól
Posty: 120
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
danek jest na dystyngowanej drodze
Online: 19 godz 3 min 48 s
Domyślnie

Cześć!

Dla przybliżenia Wam miejsca Zlotu, kolega przygotował krótki rys historyczny.
Nadmienię jeszcze, że na miejscu będzie możliwość postrzelania z paintballa i pochodzenia z wykrywaczem metali!
Więcej na naszej stronie http://www.motozwierzyniec.pl

Zapraszam!

Co warto wiedzieć o miejscu zlotu…

14 luty to data, która każdemu z nas kojarzy się z walentynkami, lecz w roku 1945 ta data jest historycznym przełomem na kartach historii naszego regionu, a już dla Nowej Soli, wówczas Neusalz, jest jedną z ważniejszych dat, ponieważ właśnie wtedy zakończyły się niemieckie rządy w tym mieście. Dokładnie 12 stycznia 1945 roku Armia Radziecka rozpoczęła operację wiślańsko-odrzańską, która miała przemaszerować od Wisły do Berlina w 45 dni (700 km). Dokonać miało tego około 2,2 miliona żołnierzy polskich jak i radzieckich skupionych wówczas na froncie wschodnim. Mimo tego, że siły niemieckie walczyły w tej części Europy były sześć razy mniejsze, a ofensywa radziecka posuwała się na zachód w szybkim tempie.
Pod koniec stycznia sowieci zbliżyli się do Odry, równocześnie w Neusalz trwała wielka ewakuacja ludności cywilnej. Zostały tylko nieliczne oddziały Waffen SS1 i Volkssturn2.
Między Ścinawą a Kostrzynem właśnie w Neusalz była luka, którą ewakuowali się żołnierze III Rzeszy z frontu wschodniego. Ze względu na to, że nowosolski most był jedyną kontrolowaną przeprawą przez Odrę, było to jedyne miejsce, z którego Naziści mogli prowadzić kontratak w celu odblokowania twierdzy Głogów i terenów na południe od niej.
Sowieci jednak bez problemu opanowali sytuacje ze względna to, że Niemcom brakowało ludzi i sprzętu.
W nocy z 2 na 3 lutego w okolicach Lipin (2 km od Zwierzyńca) pojawili się pierwsi zwiadowcy wojsk sowieckich. O godzinie 6.00 rano został wysadzony przez Niemców most kolejowy w Stanach (obok Lipin, najdłuższy w Europie, będziemy go zwiedzać).
Przed południem jeszcze tego samego dnia 102 Korpus 13 Armii radzieckiej podszedł pod Przyborów i Bielawy (Zwierzyniec leży pomiędzy nimi, po 2 km od każdej z nich).
4 lutego 1945 zaczęła się walka wzdłuż Rowu Krzyckiego (to ta rzeczka obok pola na którym jest zlot), walki trwały tydzień, okopani Niemcy powstrzymywali czerwonoarmistów.
W nocy z 9 na 10 lutego 1945 roku wycofały się za Odrę ostatnie oddziały wojsk niemieckich. Dnia 14 lutego, jednostki 21 Korpusu Piechoty, wchodzące w skład 3 Armii Gwardii generała Gordowa3, po uprzednim zajęciu Bytomia Odrzańskiego wkroczyły do Nowej Soli, oczywiście nie omieszkam nie wspomnieć, że po drodze ograbili i spalili piękny renesansowy pałac z XVIIw. W Siedlisku przebudowany z warowni, która powstała w 1209 roku (będziemy go zwiedzać) po części jest odbudowany. Odbudowany pałac robi ogromne wrażenie, a ruiny, które zostały zapierają dech w piersiach (dla odważnych spacer po lochach wielokondygnacyjnych na własną odpowiedzialność).
Jak już wcześniej wspomniałem walki trwały wzdłuż Rowu Krzyckiego. W tej okolicy poległo około 102 żołnierzy niemieckich, chodząc na grzyby jak i po polach wokół, do dziś na szczątki wielu z nich można natrafić, a amunicja i militaria to rzeczy na porządku dziennym, (możliwość spaceru z wykrywaczem metali).
Dla chętnych mogę zorganizować wyjazd, a w zasadzie przemarsz na grób żołnierza niemieckiego, który jest oddalony o około 500 metrów od miejsca zlotu w środku lasu, a miejsca wówczas okopujących się Niemców do dziś są widoczne, można w nich znaleźć pozostałości rzeczy codziennego użytku ówczesnego stacjonowania jak i szczątki samych żołnierzy. Warto również wspomnieć, że choć byli naszymi okupantami, ścigani byli aż do Odry jak zwykła zwierzyna, wiedzieli, że poddać się nie mogą, rozkaz był wyraźny, „Żadnych jeńców!” po kolei dopadani i rozstrzeliwani uciekali, jednemu tylko udało się dotrzeć i przepłynąć Odrę, reszta była zastrzelona, lub co gorsza rozstrzelana. Do dziś co roku ten co uszedł z życiem przyjeżdża nad ujście Rowu Krzyckiego do Odry i składa tam kwiaty ku pamięci swoim kompanom. Miejscowi, którzy osiedlili się w tych okolicach po przesiedleniu tamtejszej ludności niemieckiej do dziś opowiadają, że miały i mają tu miejsce różnego rodzaju zjawiska w postaci duchów żołnierzy i ludzi pomordowanych w tych okolicach, których zbłąkane dusze straszą w okolicznych lasach i domach. (vini)



__________________
http://www.motozwierzyniec.pl - imprezy i spotkania motocyklowe, które robię wraz z kumplami

Ostatnio edytowane przez danek : 06.07.2011 o 08:24
danek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem