Ja pluję sobie w brodę, że nie zabezpieczyłem dodatkowo samochodu jakimś dodatkowym trackerem czy odcięciem zapłonu. W zeszłym tygodniu spod domu w nocy odjechało moje prywatne auto, które zawsze chciałem mieć. Za dużo pieniędzy. Obok stało firmowe i stoi dalej. Kilka domów dalej, sąsiadowi też odjechało tej samej nocy.
Oczywiście ubezpieczone (AC u Onufrego), ale co z tego. Nawet jak mi towarzystwo wypłaci kwotę, na jaką było ubezpieczone to ta kwota nie pozwoli mi mieć takiego samego samochodu. O zadymie związanej z całą sytuacją i nerwach nawet nie wspominam.
Złodziejskie nasienie nie ma qrna home office. Ja myślałem, ze PL to już w miarę cywilizowany kraj, a tu nie dość że korona i kryzys za rogiem to jeszcze taka akcja.
Także zabezpieczajcie się czymś więcej niż tylko AC.
Zdrowia!
|