To ATomek pisze o języku prawie jak o zbrodni Ukrainy przeciwko ludzkości, w dodatku przeinaczając nieco fakty, bo jak wskazałem na Ukrainie nie jest zabronione używanie języków urzędowych UE, a więc i węgierskiego. Pokazałem też kontekst przyjęcia tej ustawy oraz fakt, że nie jest ona wymierzona w Polaków, ani Węgrów.
Heh, oczami widzę Wasze reakcje na zdjęcie Zełeńskiego w szaliku z konturem Ukrainy obejmującym np. Chełmszczyznę.
|