Albańczycy są bardzo przyjaźni. Na pewno z kimś się dogadasz n.t. zostawienia samochodu. Offu jest od groma, także latajcie na azymut. Prom sobie odpuście, bo to raczej nuda. Theth, droga spoko, w samej wiosce nic ciekawego. Jakaś butelka 1,5L z benzyną na wszelki wypadek się przyda. Ja najlepszego offa zrobiłem niechcący, jak wbiliśmy się na szlak budowniczych sieci energetycznej w okół zalewu. Tydzień to zdecydowanie za mało, ale zawsze można wrócić! Ja byłem dwa razy po 12 dni i mam niedosyt. Powodzenia!
|