Jako, że zima za oknami, coś tam z nudów powoli dłubię. Wymieniam olej w silniku. Przejechałem na tym oleju trochę ponad 2000km.
Oczywiście daję nowy filtr oleju. Zdjąłem prawy dekiel żeby wyczyścić filtr siatkowy (są dwa po obu stronach motoru). A z lewej strony odkręca się tylko taką "klapkę" na dwie śruby i jest dostęp. Jest to chwila roboty. Pod dekiel użyłem tą samą uszczelkę co była. Może lepiej dać nową, ale jak będzie się pocić to zmiana tej uszczelki to jest moment.
filterki siatkowe przemyłem w benzynie i przedmuchałem.
No i przy okazji chciałem nasmarować kiwaczkę, bo są tam kalamitki. I teraz pytanko, ile tego smaru tam pchać? Aż zacznie wychodzić bokiem? (fota jest do góry nogami
)