Moim zdaniem takie farmazony może pieprzyć tylko koleś, który jeździ od niedawna i wiele na drodze nie zaznał....
Ja kiedy zrobiłem prawko i miałem 18-19 lat miałem w pewnym sensie podobny światopogląd jak on... Pewnego dnia mocno przegiąłem i chyba tylko "z pomocą tego na górze" udało się wyjść bez szwanku.
Zainteresowałem się rajdami samochodowymi, zacząłem startować...
I z każdym kolejnym rajdem jeździłem na co dzień wolniej i ostrożniej - i na pewno nie dlatego że umiałem coraz mniej. Po prostu im więcej się ścigałem, tym bardziej wiedziałem ile jeszcze nie umiem, gdzie są granice i jak łatwo je przekroczyć. Ten kto mnie zna może nawet stwierdzić że teraz na co dzień jeżdżę jak emeryt.
Niestety jedyny ratunek dla takich egzemplarzy to sport - jeśli tam nie nabiorą pokory i rozumu to już tylko mega fart pozostaje....
__________________
Tylko Honda -> XL600V + XR400R = :-)
|