Na jeden gar slabo pali - 2 min po odpaleniu przy jednym kolektorze bylo cieplo, drugim sie poparzylem ;>, pod pierwszym jest wilgotno przy tym, ale chyba? pali. Gar ten blizej tylu, na lewej swiecy jest prad ale czy iskra nie wiem.. Do prawej sie nie dobralem, dzisiaj mam poznac jakichs jerewanskich bajkerow to jutro powinienem pogrzebac wreszcie, wiekszosc narzedzi mam ale klucza do swic nie bralem..
Swoja droga to dzisiaj pali duzo lepiej (duzo to duzo powiedziane, ale jestem w stanie scignac lade i wolge ;>), strasznie gazowac musze oczywiscie i startowac na dlugim sprzegle.. poprzednio jak jechalem to zjadla mi caly bak (tak na marginesie to na stacji wlali mi wczesniej 25 litrow i jeszcze bylo miejsce, przy czym bylem na czerwonej rezerwie.. chwile chcialo mi sie klocic ale odpuscilem, dobrze miec kanister z podzialka i sprawdzic ile ma armenski litr ;>) w 150 km, gaz do konca odkrecony, jak pisalem dzisiaj troszke lepiej jest i jakos sie da jezdzic (dalej gasnie jak sie potrzyma 2 sec na luzie bez gazu).
Pompa na 99% dziala bo spalilem cale paliwo i odkrecilem rezerwe z prawego kranika i wciagnelo..
Jak sprawdzic odpowietrzenie gaznikow? Przepchac rurke?
__________________
Cow killer!
|