Mam takie skarpetki, są ciepłe i rzeczywiście po kilkugodzinnym jeżdżeniu w deszczu nigdy nie przemokły.
Ale 1:
Ale na niewiele to się zdało bo po założeniu spodni w buty moje formy mają najlepszą wentylacje i w efekcie w butach miałem po pół litra wody. Temperatura stała w okolicach zera więc oprócz tego że nogi miałem suche to po powrocie do domu palce stóp aż bolały z przemarznięcia. Przypuszczam że bez sealskinz byłoby jeszcze gorzej.
Ale 2:
Ale przy temperaturach w okolicach 10 stopni i 6 godzinnej jeździe w deszczu (spodnie już na butach) naprawde się sprawdziły. Było ciepło i komfortowo jak w hiltonie