Ja się oprogramowania nie boję, a w moim wypadku to szansa na odzyskanie sprawnego auta, po programowej wpadce we wtorek. Co do rajdowców na pewno byli nieźli, gdy byli z tyłu to z racji drogi publicznej nie mogli wykorzystać pełni swoich umiejętności oraz możliwości, a mnie się w bagażniku i w żołądku lekki kocioł się robił . Gdy odpuściłem ale też i zwolniłem to już ich nie zobaczyłem. Faktem jest że wchodząc w zakręt w trybie B kontrolujemy moment odpuszczenia tzw gazu, ewentualne dohamowanie i jeszcze w zakręcie deptamy. Nie ma piszczenia opon, czasem zabuja tyłem gdy złapie jakieś uślizgi i za chwilę jesteśmy przy następnym zakręcie i tak w kółko. Przednie tarcze wymagają być może mocniejszego użycia jadąc na przykład bez trybu B w takich warunkach bo nie są zbyt czyste i mam wrażenie że lekko biją. Gdyby auto miało one pedał drive to tace byłyby pewnie w jeszcze gorszym stanie
|