Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.01.2019, 16:41   #39
Molek
 
Molek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2017
Miasto: Gorzów Wlkp
Posty: 191
Molek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 6 dni 10 godz 31 min 12 s
Domyślnie

Plan jest spać do upadłego i odpoczywać. Ale jak już człowiek się przestawił na poranne wstawanie to o 7 wszyscy na nogach się krzątają. Idę z ojcem na targ kupić skarpetki bo wszystkie w pralni a Suchy z Eczem jadą do portu co by się zorientować jak i za ile można jakąś łajbę wynająć. Na Targu wszystko od ciuchów North Face, ryżu, owoców do wszystkich żyjących stworków na dnie morza. Odór na wejściu od rybnego przyprawia o porannego pawia.










Po zakupach wracamy do hotelu i komunikat, że nie idzie nic wynająć tylko duże statki z turystami. Stwierdzam, zę pie...i głupoty, wsiadam z ojcem na skuterek, jadę do portu, szukam odpowiedniej łódki, pokazuje ludziom na nią palcem i wyciągam pieniądze. Po szybkiej negocjacji 600k za 3 godziny mamy prywatną łajbę. Mija 40 min i pakujemy się na łódkę w komplecie. I tak sobie pływamy po wodnych wioskach, plantacjach owoców morza popijając piwko pełen relaks.









Wyspa żółwia



Budowanie latarni



Tą wyspę nazwaliśmy wyspą wielbłąda



Pływamy sobie i zaczyna się chcieć lać. WIdać jakąś plaże w oddali więc prosze kierownika żeby przycumował. Chwilę wcześniej rozmawialiśmy o tym, że dobry biznes mieć taki kawałek plaży i zrobić tam jakiś mały resorcik. Jak się okazało naszym pisuarem właśnie taki był tyle, że opuszczony więc może nie takie kokosy jakby się wydawało.








Następnie udajemy się na wyspę małp co by je troche podkarmić.





Nasza ulubiona małpeczka







I wracamy na ląd



Wsiadamy na motki, jedziemy na obiad a następnie jeszcze idziemy zwiedzić jaskinię.







Ogólnie jaskinia fajna, ale kilka dni później byliśmy w zajefajnej więc tak średnią ją wspominam.

Potrzebowaliśmy tego dnia na odpoczynek po 13 dniach jazdy codziennie.


Do tego dnia Dziunia cały czas marudziła, ze coś ją boli, że jej się nie podoba jazda, taki sposób zwiedzania, że ciężko, że zmęczona i sratytaty takie. Miała po zwiedzaniu zatoki wsiąść w pociąg i jechać do Sajgonu - taka gadka była od 10 dni. Na pytanie czy jutro załatwiamy jej pociąg do dzisiaj nie usłyszałem odpowiedzi. Nie mówię, że nie byłem zły. Zostawić jej nie mogliśmy, bo szkoda mi było brata, chciałem, żeby jechał z nami. Plan wyjazdy był lekko w rozsypce bo wg moich obliczeń powinniśmy być tutaj 2 dni wcześniej z jednodniowym wcześniej odpoczynkiem. Całą tą sytuacją obarczam Dziunię. Non stop musieliśmy czekać. Wiem, że nigdzie się nam nie spieszyło, ale irytowało to nas bardzo $%%^ mocno. Więcej z nią nigdzie na wakacje nie pojadę, nie ma opcji. Nie chodzi tylko o to, że była obciążeniem dla całej grupy i spowalniaczem ale głównie o to, że przez cały miesiąc nic pozytywnego dla ogółu nie wniosła. Dużo by pisać na ten temat ale to nie jest dział skarg i zażaleń.

Wyspa małpów

Ostatnio edytowane przez Molek : 08.01.2019 o 14:51
Molek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem