Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15.12.2017, 18:38   #78
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie

Zdjęcia robię sony rx-100 II. To mały kompakt z jasnym obiektywem. Prawie wszystkie zdjęcia robione w trybie HDR najczęściej +-6EV.
Czy pojechałbym czymś lżejszym? Dla samej jazdy na pewno, ale z drugiej strony...jak jedziesz sam, to jednak starasz się nie kozaczyć. Większość mojej podróży to były spokojne szutry i asfalty. Afryka, szczególnie w wersji NAT, daje dużo komfortu: bezawaryjność, ładowność i moc. Szła na każdej benzynie dostępnej po drodze (łącznie z 78), nie marudziła na dużych wysokościach, ergonomia tego motocykla w tego typu podróży jest niesamowita. Możliwości zawiasu kończyły się tylko na wspomnianych falach M41 przy prędkościach powyżej 100 km/h. Jazda na stojąco bez problemu, długie godziny w siodle bez żadnego bólu czy zmęczenia, grzane minetki włączałem częściej niż zimą w Polsce. Bez problemu zapakowałem się z sakwy i rolkę razem z namiotem trójką, żarciem, maneżką, narzędziami i ciuchami na 3 tygodnie (na tyle pierwotnie miałem jechać...) i nie miałem wrażenia, że ciężko czy nieporęcznie.
Sądzę, że jadąc lc640 czy huską t610 mniej umęczyłbym się w rzekach czy trudnych podjazdach i na pewno miał więcej radochy z szutrów, ale per saldo, patrząc przez pryzmat samotnej dwutygodniowej włóczęgi i 7000 km, wybrałbym chyba NAT.

Ostatnio edytowane przez bukowski : 15.12.2017 o 21:17