A ja wczoraj zaliczyłem i Gorce i Beskid Sądecki i Pieniny na raz :-)
10 metrów od szczytu Palenicy brakło mi prądu i efekt był jakby ktoś 100 kg na plecy mi wrzucił. Wcześniej w liczniku padła bateria i trochę przez to sumę podjazdów źle policzyło.
Generalnie jesień przyszła w góry, a za chwilę chyba już zima.
W sumie to 2810 metrów padło i bateria też, na szczęście zjazd singlem już nie wymagał prądu:-)
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka