Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.01.2013, 17:06   #18
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,322
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 28 min 29 s
Domyślnie

Bieszczady... Bieszczady...


Dochodziła może 11 przed południem. Cel był jasny i prosty. Gdzieś w stronę Ustrzyk lub gdzieś tam. A może nie było celu?

Na samym początku Bieszczad, gdzieś za polami i lasami stała studencka chata "Koniec Świata".

Jest sens tam zahaczyć? Wczesna godzina? Nie mam tam po drodze. No ale? Mamy wakacje. Nikt nigdzie nas nie pogania. Mogę zboczyć z trasy, zajechać, rekonesnans. A nóż kiedyś się wiedza przyda!

Z asfaltu zjeżdżam na kamienistą szutrówkę. TA idzie jak przecinak. Kamyczki latają. Za znakami w polną drogę. Offik przez strumień i łąki.

Schroniska nie widać. Same łąki i pola. Wg map, gdzieś na wschodzie jakiś 1 km. Dajemy... Wstąpimy na chwilę...



Miejsca Magiczne mają to do siebie że wciągają.
Wciągają klimatem i ludzmi.

Sączyłem herbatę na schodach. W odali lasy i chmury.

Czas zwolnił. Nigdie nie trzeba dalej jechać. Można tu zostać. Można tu posłuchać ciszy.

Budynek ma jedną wielką kuchnię z jadalnią. Na poddaszu szereg materacy do spania. Nie ma prądu. Woda ze studni. Wielki piec. Wszędzie pełno różności. Wszędzie inaczej. Różni ludzie. W jednym miejscu.



Co jest najgorsze? Że w PL są tuziny, setki takich wspaniałych magicznych miejsc. A my o nich nie wiemy. Może nawet mieszkamy obok nich i nie wiemy o ich istnieniu. Nie wiemy...

__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem