Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01.11.2016, 23:18   #62
kjakub


Zarejestrowany: Jun 2014
Miasto: Tychy
Posty: 38
Motocykl: RD07 + PD06
Przebieg: 77777,7
kjakub jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 17 godz 59 min 38 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Mat Zobacz post
Potrzebuję małą piłę spalinową. Ma być tania, lekka, do użytku typowo amatorskiego (raz na jakiś czas przyciąć drewno do kominka + wyjazdy).
Ile tego drewna chcesz ciąć jednorazowo/rocznie?
Sam wiosną się naszukałem i naczytałem o piłach, bo chińczyk padł był i stwierdziłem, że trzeba kupić coś porządnego. Tak więc może coś konkretnego podpowiem tym postem. Przede wszystkim zorientuj się jakiej marki serwis masz w okolicy.

W moim przypadku Stihl odpadł - najdroższy (przecież skądś muszą mieć kasę, którą tak intensywnie pompują w reklamy), oglądając piły sprzedawca/serwisant nie zachęcił mnie do zakupu swoim podejściem, oraz porównując do tego samego segmentu Huska wyglądała na lepiej dopracowaną i akurat ten model na forum pilarzy miał zdecydowane opinie o lepszej trwałości.
Stihl to produkcja chińska (nawet najwyższe modele mają np. chińskie gaźniki): http://blog.stihl.com/stihl-worldwid...ty-made-stihl/

W niższych segmentach piły Stihla i Husqvarny mają "plastikowe" kartery!

Huska wyglądała trochę lepiej dopracowaną pod względem ergonomii, ale świetna prezentacja sprzętu ze strony sprzedawczyni sprawiła niezłe wrażenie. Poważnie zastanawiałem się nad zakupem. Najtańsze modele są produkowane w Brazylii, średnia półka w USA, a najwyższe modele to już skandynawska robota. Solo (o ile dobrze pamiętam) to jest tańsza marka Husqvarny.

Shindaiwa, owszem bardzo chwalona, ale dosyć droga i mało popularna, przez co trudniej o serwis. Poza tym polski (europejski?) dystrybutor zawyża moc silników.

Makita to niemiecki Dolmar - różnią się wyłącznie kolorem plastików i farby - brać co tańsze ze względu na inny kolor. Nie wiem jak najniższe modele, ale produkcja odbywa się w Niemczech. W moim przypadku to najniższa cena przy danej mocy przeważyła (z serwisem tak samo jak z H i S) na korzyść Makity w porównaniu do Huski, poza tym piła jednak wyraźnie cięższa, ale ma metalowy karter. Na niekorzyść niektórych modeli mogę wskazać amortyzację za pomocą jedynie tulei gumowych, zamiast usprężynowienia jak u H i S. Ze względu na to, że wiedziałem iż nie będę pracować tą piłą po kilka godzin dziennie przez cały rok, to gorsze tłumienie jest dla mnie akceptowalne - gdybym jednak miał naprawdę sporo pracować pilarką, to zdecydowanie szukał bym jakiegoś modelu na sprężynach.
Ponoć w Niemczech, do lasów piły Makity/Dolmaru są kupowane znacznie częściej niż Stihl.

Co do paliwa, to serwisanci wszystkich marek zwracali uwagę na mieszankę paliwową, żeby przygotowywać na świeżo, powołując się na to, że teraz oleje do mieszanek mają po jakimś czasie się rozkładać, żeby nie zanieczyszczać środowiska w lesie.

Jeśli chodzi o piły elektryczne, to owszem, są lżejsze. Ale czy są cichsze to trudno mi powiedzieć, bo i tak robią dosyć hałasu. Co stwierdziłem na pewno w kwestii pilarek spalinowych, to że te trochę lepsze piły spośród markowych są znacznie cichsze od marketowych chińczyków za 3 stówki.

Jeśli rzeczywiście masz do pocięcia rocznie kilka klocków i kilka gałęzi do obcięcia, to kup jakiegoś elektryka, albo chińską spalinówkę, która przy małym obciążeniu jednak całkiem sporo wytrzyma.

Pozdrawiam,
Jakub

Ostatnio edytowane przez kjakub : 01.11.2016 o 23:21 Powód: Korekta
kjakub jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem