Jak wpadło to i wypadnie.
Bardzo dawno temu w silniku renówki rozkręciło się mocowanie puszki filtra ( w tamtych czasach puszki leżały na gaźnikach) , no i do cylindra wpadły 2 nakrętki i kilka podkładek.
Cóż podzwoniły jakieś 20-30km a potem ucichły.
Po roku od tego zdarzenia z powodu potrzeby uszczelnienia głowicy była okazja zajrzeć do komór spalania z ciekawości o efekty spalania oprócz benzyny owych metalowych elementów.
Denko tłoka nosiło ślady po podkładkach i jakimś trafem żadna nie podparła zaworu.
Jeżdżący na K&Nach ciągle wpuszczają do cylindrów różne zanieczyszczenia i jakoś silnik daje radę to kilku drobin nie spali ?
Cóż nie sztuka spalić paliwo w cylindrach, to każdy potrafi