Gdzieś poczytałem a może to była rozmowa z kimś bardziej doświadczonym, że kolce tak na prawdę przydaja się tylko na żywym lodzie i mega ubitym sniegu. Na śniegu zwykłym, kopnym śniegu i jeszcze jakimś śniegu (nie wiem - zapytaj eskimosów
) wystarczy mieś mocniejszy bieżnik i obniżone ciśnienie....ale tez myślę nad szwalbami z kolcem.