Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29.08.2023, 23:54   #74
kristoch
 
kristoch's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2016
Miasto: Wrocław
Posty: 1,036
Motocykl: CRF*00L
kristoch jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 13 godz 8 min 58 s
Domyślnie

… (znikam na kilka dni więc) w ramach zapowiedzi dalszych przemyśleń:
9. Dostępność części
Na całym wyjeździe (3,5 kkm), w tym nieco w Italii, spotkałem innego Tuarega jeden raz. Właściwie dwa razy, ale to ten sam Tuareg był - ekipa Włochów jechała na colle del sommeiller i potem widzieliśmy się na górze. Dużo entuzjazmu, żeby nie powiedzieć euforii, było w nich jak zobaczyli mnie na Tuaregu. I nie sądzę, by to moja skromna osoba była przyczyną ożywienia 😎.

Drugie zabawne zdarzenie było na przełęczy: inna mieszana ekipa (Tenery, KTM-y etc…). Wjeżdżamy, a oni na Aprilię reagują conajmniej jakby była jakąś Afryką 😂.
Jeden z młodziaków podchodzi i mówi, że mi fotkę zrobi jeśli chcę i że Aprilia jest ‚bella’ i że dużo się sprzeczają na temat tego co lepsze i że nabijają się z kolegi, że jeździ T7.




Tak sobie gadamy (tzn. on mówi po włosku, a że moja znajomość włoskiego sprowadza się do wyczucia rytmu i intonacji, więc odpowiadam po angielsku) i w pewnym momencie rzucam pół-żartem, że chciałem kupić T7, ale to kloc bez zawieszenia i że w kwestii prowadzenia i zawiasu, Aprilia bije T7 na głowę. Koleś mało się nie przewrócił ze śmiechu. Pobiegł do kompanów krzycząc coś w stylu „a nie mówiłem?”, „to nie ja, to ten gość mówi, że…”. Tam salwa śmiechu. Ewidentnie temat żyje. Chłopaki gadają jeszcze chwilę, a koleś od T7 nawet się nie broni.
Na górę wjeżdża (z przerwami w zapłonie) młody Francuz na gaźniku (nie pamiętam nawet co to było), którego spotkaliśmy niżej jak właśnie skończył składać koło po gumie. Szczęśliwy, gadają chwilę, bo on to koło pół dnia naprawiał i wszyscy co wjechali na górę zatrzymywali się by mu pomóc…
Ekipa się zwija, z kumplem odpalamy kawkę i podziwiamy widok.

Niech Was nie zmyli ten ton pół żartem.
To jest wada Tuarega.
Mała (liczebność) sprzedaż to niewiadoma w kwestii części do naprawy w przyszłości, gdyby ktoś chciał Tuaregiem dłużej pojeździć.
O ile nie znalazłem nigdzie w Tuaregu słabych materiałów tak „na oko”, to jeszcze o niczym nie świadczy bo ile silnik czy skrzynia wytrzymają to nie wie nikt. A jeśli mało się ich sprzeda, to z częściami może być różnie.
Dostępność serwisu/części Aprilii skomentował już wcześniej Adagio.
Mi pozostaje dodać, że przeglądy podstawowe Aprilia zaleca co 1 rok/10kkm. Co drugi taki przegląd (czyli co 2y/20kkm) wymaga sprawdzenia/regulacji zaworów i kosztuje podobno 2kpln.

Paradoksalnie, im większy popyt na Tuarega, tym lepiej dla kupujących (na dłużej).







A wracając do silnika… cdn
kristoch jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem