Nie przywiązywałbym dużej wagi do oleju, jeżeli chodzi o simsona. Skup się bardziej na dobrym dopasowaniu części, które zwykle tylko wyglądają podobnie do oryginalnych. Tłoki mają nieprawidłowy kształt, okna w cylindrach nie są fazowane i wiele, wiele innych przypadłości. Żeby tymi sprzętami jeździć bezawaryjnie na dzisiejszych częściach, trzeba umieć to nie tylko złożyć, ale też poprawić np zarys tłoka. Silnik sima projektowano w latach, gdy ludzie jeździli na lux 10. Fabryczne luzy montażowe, jakość materiału z jakich zrobiony jest silnik uwzględniają dostępną wtedy jakość oleju. Do sprawnego silnika spokojnie wystarczy czerwony półsyntetyk z orlenu. Posiada API TC (miksol TA/TB) i dla silnika simsonka to jest szczere złoto. Jak nie znajdziesz oleju 2t, możesz od biedy lać mineralny silnikowy 10W-40 bardzo dobrze mieszając go z paliwem. Syntetyczne oleje z górnych pólek można mieszać w stosunku 1:100. Fabrycznemu silnikowi nic nie będzie.
|