Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.01.2012, 11:30   #3
Ola
wondering soul
 
Ola's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,364
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Ola jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
Domyślnie

Proszę Cię Czosnek - bądź poważny, choć raz Za duży ze mnie leszcz i to pod każdym względem, a już w szczególności "z mechanikowaniem" i nawigacją nie dałabym sobie rady.

Jak bym miała jakieś 2 lata podczas których mogłabym tylko skupić się na przygotowaniach, treningach itp, to może bym i się podjęła. No i jeszcze, a może przede wszystkim - pieniądze na to . A tu takie drobnostki jak praca, czy inne "cosie" dnia codziennego trochę przeszkadzają. A kiedy wyprawy w jakieś fajne miejsca, zwiedzanie świata? Nie mam żadnego doświadczenia w rajdach. Na pewno są wciągające. Ale na pewno startując w rajdach nie za bardzo poznajesz ten świat, który mijasz jak najszybciej.

Podziwiam kobitki, które potrafią to wszystko co jest konieczne do startu zorganizować. Nie wspomnę oczywiście o trenigach, przygotowaniu fizycznym itp. Według mnie konieczne też jest doświadczenie w startach - wiadomo doświdczenie tutaj jest na wagę złota. Oczywiście można pojechac z marszu -tylko według mnie to mało poważne i trochę bez sensu.

Rozmawiałam w Maroku na temat kobitek w Dakarze z Czachorem. Bardzo pozytywnie wypowiadał się o tych, które startują. Prosto z mostu powiedział, że są "twardsze" niż startujący faceci, i że mają "pod górkę" pod każdym względem. Jednoznacznie też stwierdził, że one ścigają się o coś innego: o samo przejechanie trasy tak naprawdę, bo to już dla "płci pięknej" mega wyczyn. Nie chodzi tu o czasy, szczególnie że jadą razem z facetami. Między wierszami dał do zrozumienia, że marzy mu się, aby jakas Polska - motocyklistka, wystartowała w Dakarze i jeszcze go dojechała. Rozczulające to było. No i zaskoczyło mnie, że wszyscy zawdonicy traktują te kobitki, które już pokazały, że sobie radzą z Dakarem jak naprawdę "równy z równym". Nie ma tam żadnego patrzenia przez palce, czy podśmiewania się, ale tez nie ma żadnej taryfy ulgowej.

Może to marzenie Czachora się spełni. Znam co najmniej dwie dziewczyny, którym marzy się Dakar. Jedna jest według mnie mało poważna i chodzi jej głównie o "show" wokół własnej osoby. Oczywiście życze jej startu, ale mam poważne wątpliwości co do jej umiejętności, doświadczenia, a przede wszystkim "ułożenia sobie głowy" na te zawody (a to bardzo istotne w tym rajdzie).

Druga jeździ, trenuje, ma już jakieś doświadczenie w rajdach, które cały czas powiększa, a przede wszystkim dużo determinacji żeby swoje marzenie zrealizować, czego jej życzę jak najbardziej. Może sama się tu ujawni

Pewnie są jeszcze inne motocyklistki, o których nie wiem, które też marzą o starcie w Dakarze i robią jakieś ruchy w tym kierunku.

Byłoby na pewno fajnie zobaczyć tam Polkę.
__________________
Ola
Ola jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem