Dzisiaj osetyjskie szmaciarze wyjely ode mnie 500rub za wjazd w zone. Dziwne bo zadnych zakazow nie bylo, a chodzi o Dargavs (miasto umarlych). Skazali, ze po Osetii jako innostraniec moge jezdzic tylko glownymi szlakami.Spieszylo mi sie bo wieczor nadchodzil a musialem jeszcze znalezc bezpieczne miejsce na namiot wiec dalem sepom kwita. Ktos wie jak jest naprawde?
Jeszcze pytanie odnosnie dwoch miejscowek. Zeby uderzyc na Bermamut i wjechac pod Elbrus potrzebne sa jakies pozwolenia czy mozna smialo bez walic?
|