Mam problem nastepujący: juz trzeci Becker odsyłam do gwarancji i może przyślą mi znów nowy. Objawy zniszczenia: mój motocykl posiada gniazdo do zapalniczki, zasilam tym GPSa , nigdy nie wyjmowałem zasilacza z gniazda i było ok aż za nastym razem przy rozruchu motoru zauwazyłem że ekran zaczyna tracic jasność. Po wyłaczeniu i przyniesieniu do domu jakos pod laptopem ozył. Nastepnie po kilku odpaleniach znów zciemniał tym razem na dobre. Odesłałem, otrzymałem drugi i potem trzeci. Teraz mam znów ten objaw : w niedziele wybierałem sie na wycieczke z żoną więc podłączyłem GPSa odpaliłem silnik i ekran pare razy zafilował i zgasł na dobre. Podejrzewałem zasilacz ze może daje za duże napiecie z instalacj na GPS. Zmierzyłem w motorze=14,5V dość stabilne. Wyjscia nie moge zmierzyc bo za małe USB i nie ma jak tam wsadzic końcówki miernika.
Wziałem pod lupę ten zasilacz zapalniczkowy a tam malenkimi literkami wypisane że " Unplug .....before starting auto..." Hmmm a to niespodzianka! Nigdzie w istrukcji tego nie było!
Co tu wymyslic?
Przeciez za kazdym razem nie bede wyjmował i wkłądał z powrotem tej wtyki w gniazdo a nawet gdybym to przeciez za któryms razem zapomne z róznych powodów i znów awaria w najbardziej potrzebnym momencie na przykład w środku wielkiego lasu lub w innym dzikim terenie.
Czy zastosowac jakiś stabilizator na 12V przed gniazdem zapalniczki czy tez stycznik na siłę uruchamiany sprężynowym zestykiem. Taki stycznik powinien sam sie podtrzymywac po uruchomieniu a po wyłączeniu motocykla i ponownym uruchomieniu sam nie powinien sie załączyc.
Rozumuje że załacze go po chwili jak sie napięcie w motorze ustali.
KOmbinuje że przy rozruchu silnika powstaje jakies kosmiczne napięcie które pali GPSa
Prosze o pomoc i jakies sugestie.