Uwaga: jesli chcesz wynająć motocykl w Indiach musisz sie liczyc z tym że będą chcieli miedzynarodowe prawo jazdy oraz kaucje ok 20 000 rupi za np enfielda saharę.
W listopadzie firma wysłała mnie na ponad 2 tygodnie do Indii (Pune). Wziąłem kask , ochraniacze, rękawiczki... miałem w planach 3 weekendy. Wszysko rozbiło sie o miedzynarodowe prawo jazdy - znaczy jego brak, kaucję a tak naprawdę na odległosciach pomiedzy miejscem zamieszkania a wypożyczalnią (2 h w jedna stronę). Miasta indyjskie są duże, takie Pune to miasto mniejsze raptem 6 milionów, wiec na poszukiwania w Dehli weźcie to pod uwagę.
Na sam koniec pobytu spotkałem angola, który powiedział, że on wypozycza motki na swoje prawo jazdy GB i mówi, że to miedzynarodowe - cwaniaczek na swoim ma napisane wszystko po anglijsku a dla Hindusów to język prawie urzędowy. Wyjściem jest , ponoć , tłumaczenie naszego prawka potwierdzone przez konsulat.
Ja się poddałem. Jeśli chodzi o pogodę to trafiłem super: tempertura ok 30 stopni, brak opadów. Hindusi powiadali , ze to najlepszy okres do odwiedzin.
Może jeszcze kiedyś.
Dodam , na swoje usprawiedliwienie, że wysyłany byłem troche z łapanki i tak naprawde tuz przed wyjazdem wpadł mi pomysł na motocykl , więc nie bardzo sprawdzałem warunki jakie trzeba spełnić aby to zrobić.
Ostatnio edytowane przez trzykawki : 03.01.2018 o 17:20
|