Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.12.2010, 23:42   #16
wasilczuk
dziad barowy
 
wasilczuk's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: bielsk podlaski
Posty: 1,976
Motocykl: RD07a
wasilczuk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 12 godz 15 min 39 s
Domyślnie

byłem dwa lata temu i powiem tak.celowo pojechałem sam, żeby nikt mnie nie nakręcał że pomimo lodu na drodze jedziemy dalej. jesteśmy terminatory itd. za duży już ze mnie chłopiec na takie zabawy. jechałem bez ciśnienia z założeniem, że jak dalej się nie da to koniec wyprawy. los jednak chciał ze dotarłem tam i wróciłem jakoś w całości. było kilka km lodu i śniegu ale to w górach. pozostałą część drogi pokonywałem z prędkościami ok 150 z założeniem"im szybciej jadę tym krócej marznę". polecam najlepsze gumy asfaltowe- mięciutkie dla przyczepności. zapomnijcie o łańcuchach na koła itd. z takim czymś będziecie jechać 2 tyg. najlepsza kostka też nie pomoże. na miejscu nigdzie nie jeździć tylko parkować zaraz za bramą bo do niedzieli taką sraczkę zrobią, że afryka na bank nie wyjedzie. warto być wcześniej żeby znaleźć miejsce pod namiot z pochyleniem terenu mniejszym niż 30 st. w czechach w miasteczku klatovy jest fajny nocleg tanio i z tanim żarciem. z tamtąd na słonia już jest blisko.najlepiej dotrzeć tam w czwartek na wieczór żeby w piątek koło południa być na słoniu. uwaga. mnie na bramie oszukali na 20 ojro i wiem, że celowo. konieczność to bardzo tłusty krem na gębę kilka razy dziennie bo inaczej skóra zlezie.
jak coś to pisać bede i ja pisał.
__________________
Africa jest jak kotlet schabowy. im mocniej bita tym lepiej smakuje.

rolnik-kaskader
RD 07A '96

na starym forum w szóstej linijce
wasilczuk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem