Od lat śledzę relacje i czytam wszystko o IZIm, i co chwila coś nowego się pojawia, mam nadzieje że jeszcze długo tak będzie, zdjęcia, filmiki, teksty. I zawsze gęba rozdziawiona i ślina leci. Nie znałem go osobiście, ale mieszkaliśmy blisko po drodze mogliśmy sie mijać nie raz, straciłem szansę żeby go spotkać. Wyć sie chce aż dziw bierze.
Byłem z synem na cmentarzu w Czernicy, opowiedziałem mu historie, pomógł mi znaleźć grub, chwile się zamyslił, ziarenko zasiane.
Eh tak pozwoliłem sobie, choć jestem nowy ale już mi tak na sercu leżało
pozdrawiam
|