Od 7 lat podróżuję pikapem i nie zamienił bym tego auta na inne. Z bałaganem na pace, który tworzy się już pierwszego dnia, poradziłem sobie w następujący sposób. Zrobiłem sobie prosty stelaż z kantówek i płyty OSB. Po otwarciu tylnej klapy mam dostęp do trzech szuflad (plastikowe pojemniki z Castoramy). Nad pojemnikami jest jeszcze półka na której trzymam między innymi składane krzesełka. Po obu stronach (między zabudową a boczną ścianą) znajdują się wolne miejsca z dostępem od góry. Z jednej strony trzymam zawsze butelki z wodą a z drugiej przedmioty typu: narzędzia, przedłużacz itp.
Za zabudową, czyli między zabudową i tylną ścianą paki jest jedna przestrzeń. Tu trzymam ciuchy, śpiwory, materace, żarcie, browary i na wierzchu składany stolik oraz płaski okrągły namiot. A tu mam też zawsze podłączoną lodówkę turystyczną. Pikapem zwiedziłem między innymi takie kraje jak: Włochy, Chorwacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Rumunia oraz Albania. I powiem Wam, czy to były wąskie uliczki we Włoszech czy Przeklęte Góry w Albani pikap sprawdził się znakomicie.
A jest jedna dość istotna wada. Jeżeli pokrywa paki nie ma porządnej uszczelki to wszystko w środku będzie zakurzone.
Zdjęcie jak ta prosta zabudowa wygląda:
Na otwartą klapę można sobie postawić bańkę z wodą. Umycie naczyń czy obmycie się jest wtedy bardzo wygodne.