Ja to tak właściwie nie wiem po co jeszcze więcej mocy, i jeszcze ostrzejsza chrakterystyka silnika, chyba tylko dla ludzi co chcą zawsze więcej mocy pod jajami, ale to nie ma nic wspólnego z jazdą. Cóż spece od marketingu KTM-a uznali że jest większe zapotrzebowanie na moc między nogami i tyle.
Mam 100 konnego scorviela cały sezon i jeszcze nie udało mi się jechać na maxa, cóż jechać ponad 200 po asfalcie, tylko po co. Pamiętacie na zakończeniu tą długą prostą szutrówkę, gzie stała grupa myśliwych, tydzień wcześniej ich nie było ja tam miałem 160, a Dandy mi odjeżdzał
, ale jazda.
To na Paryż Dakar jest ograniczenie prędkości motocykli do 150, choć nam daleko do tego.
Jedynka w KTM jest jeszcze dłuższa niż w AT, puszczasz klamkę i masz jechać na obrotach pow.4tyś.a to jest ok. 40 do 50km/h żadnego półsprzęgła i podpierania się nogami (w piachu) kopiesz w 2 i w tedy dajesz 60-70 i to jest normalna jazda. Stary endurowiec mi tak powiedział dawno temu, a jak tak nie jeżdzisz to znaczy że nie umiesz jeżdzić. Potem 3 i jeszcze lepiej, 4 to już dla trochę umiejących.
pozdr.