Afra Light
Przeszukałem forum wzdłuż i wszerz i nie znalazłem podobnego wątku, a wydaje mi się że osób takich jak ja jest więcej i może się z tego wywiązać ciekawa rozmowa.
Do rzeczy:
Uważam AT za motocykl niemal idealny do podróżowania po drogach i bezdrożach całego świata. To małe "ale" tkwi w jednym aspekcie: WAGA gotowego do jazdy motocykla. Miałem okazję pojeździć trochę Afrą i w grząskim, sypkim, ogólnie cięższym terenie jest z tym problem (jeśli nie jest się postury Mariusza Wacha, jak ja:P)
Zatem proszę o radę na temat "zamiennika" dla AT, może nie dorównującego mu legendą i cechami niezniszczalnego muła roboczego, ale z niższą wagą. Obrazowo: planuję wybrać się w pojedynkę do Tybetu i potrzebuję lekkiego turystycznego enduro.
Moje luźne propozycje:
- Honda XL 650 V Transalp (jako najbliższy kuzyn AT, silnik równie dobry, nieugrzeczniony jak obecny XL700V)
- KTM LC4 640 Adventure (jako gotowe enduro do dalekiej turystyki, idealne, gdyby nie problemy z bezawaryjnością)
- Suzuki DR-Z 400 S (lekkie, lecz wymaga przeróbek by przystosować go do dłuższych wypadów)
Małą Tenerę i BMW F 650 GS raczej odrzucam.
|