Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28.12.2018, 20:26   #112
RonDell
 
RonDell's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2014
Miasto: Mała Polska
Posty: 528
Motocykl: RD07a
Przebieg: 41214
Galeria: Zdjęcia
RonDell jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 13 godz 34 min 27 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał fassi Zobacz post

A teraz wyobrazmy sobie, ze Tadzyk jedzie odwiedzic Gejrope. Auto mu sie psuje, macha do innych a ci tylko dodaja gazu. Zapuka gdzies do drzwi to pogonia go do hotelu za 50 ojro, auta na warsztacie sam sobie nie naprawi bo nie wolno, pogadaja tylko nieliczni bo przeciez ma dziwna twarz i tablice rejestracyjne i na pewno chce cos ukrasc. Z punktu widzenia Tadzyka, on musi auto przygotowac jak na 2 stalingrady, bo jakakolwiek usterka zrujnuje totalnie jego budzet wyjazdowy i jego samego. Nie wspomne, ze zrobi sobie ognisko i wlepia mu 500 ojro mandatu... Przeyebane ma ten Tadzyk

Wiec po huj sie tak zbroimy na ten wschod, kiedy mozna liczyc na wszystkich?

Wspolnym mianownikiem moich kumpli w Niemczech i po czesci w Polsce byly dokladnie te same slowa (jak mowilem ze na 7 tyg wyjazd): "A szef da Ci tyle urlopu?"

Wiem, bycie niewolnikiem w dzisiejszych czasach zobowiazuje... . Niewolnik dostaje urlop, wolny czlowiek bierze urlop. Wszystkie 5 osob (z 5ciu) ktore pokonaly ta trase w ta i z powrotem maja wlasne samozatrudnienie. Znak czasow?

Mi dziadek kiedys powiedzial, jesli robota przeszkadza Ci w zyciu, to zmien robote a nie zycie...

Z mojego punktu widzenia ta wyrypa sie nie odbyla. To cos jak zlepek momentow, gdzie do konca niewiesz czy to calosc, czy mozg zaserwowal dawke dobrej jazdy podczas snu.

cyt."Fajny ten Tadzykistan, przyjechac tu tak na 5 lat i pozyc jak czlowiek..."

Nigdy nie bylem tak daleko na wschodzie, relacji nie czytalem, bo nie lubie, a jak wiadomo, na wschodzie jest zajebiscie (czytalem w relacjach). Mam w sobie cos megalomanskiego, chce odkrywac swiat takim jakim jest, a nie takim jaki go mi inni pokazali. Bo np. ktos widzi problem w sraczce. Wszechobecny strach przed sraczka, szukanie rozwiazan, metod, unikow. Blad. Sraczka towarzyszy nam od milionow lat i jest bezposrednio kablami spieta z nogami. Nawet w nocy, najebany, po ciemku znajdzie sobie swoja droge i wlecze Cie tam gdzie chce...

Odkrywanie na nowo kola, bo przeciez ewropa jest taka madra, bo wszystko tutaj reguluja przepisy. A rozumu i myslenia coraz mniej....


Tadzykistan

przywital nas takim wschodem slonca

Załącznik 85515

Duzo nie wiedzialem o tym kraju, ale jak wjechalem to w powietrzu bylo czuc cos wyjatkowego. Ludzie usmiechaja sie szerzej, ta reka macha inaczej w powietrzu. Mijani ludzie maja w oczach cos wyjatkowego, takiego szczesliwego. I patrza sie na Ciebie a nie na smartfony. Po jednym dniu wiem ze Tadzykistan to moj drugi dom. Rozumiem tych ludzi, gadam z nimi na tych samych falach i rozumiem ich. I nie chodzi mi tu o rosyjska mowe, ale o spojrzenie na swiat, zycie. Co wazne jest. Ze do grobu nie wezmiesz domu 300mkw, afriki twin i mercedesa, tylko wspomnienia zycia swego i swoich bliskich. Bo to pierwsze mozna kupic a to drugie juz nie.

Muslahedin
Dolina Obihingol, pytam starszego Pana czy jedziemy dobrze (nie mamy GPSa) i zaczyna sie przygoda. Herbata, gadka, zachadi. Dziadek pokazuje ogrod, co robi i wytwarza, Rodzine, pszczoly i opowiada co wazne w zyciu. Za plotem zpaierdalaja terenowki z turystami na kajaki. Muslahedin sie pyta, czy ja wiem gdzie oni sie tak spiesza?

Opowiada o swoim zyciu rolnika, pracuje cale lato (7mies) a w zime odpoczywa, bo cale lato pracowal przeciez. Zima bedzie to z Rodzina posiedzi, z Sasaidami pogada, cos zrobia w swojej malej lokalnej spolecznosci. Opwiadam mu o zyciu w Niemczech, ze nie ma strazakow mo mlodzi to w dupie maja i domy sie jaraja, ze sie pracuje caly rok i ze 8 godz, i urlop sie dostaje a nie bierze. A on na to:

- To jak wy tam mozecie zyc?

Muslahedin rozmnaza pszczoly i robi miod i co 4 lata sprzedaje 40 uli za 250 dolcow kazdy. Pytam sie go ile zaplacil podatku (nalok) a on do mnie: Jaki podatek? Za co? On to zrobil ciezka praca i za co podatek

No to wyliczylem mu jakby to w gejropie wygladalo, a on:

- To jak wy tam mozecie zyc?

Gadalismy przez 2 dni...
Fazziku,

dokładnie myślę w ten sposób ale ni hooya nie jestem w stanie tak ładnie to opisać jak Ty.
Daliśmy się wkręcić w gejropie w niezłe bagno.

Co by choć na chwile wyrwać się z tego syfu nie zaplanowałem na 2019 wyjazd na AT przez UA, RO, MD (chyba skrót od Mołdawii) do Turcji.
Do Tadżykistanu chyba nie dojadę ale co tam. Nie mam planu ale mam AT i namiot z Decatlhlonu za 99 PLN. Będzie dobrze .....
__________________
A Man of Nomadic Traits
RonDell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem