Złom...
gdy nie zapniesz pasów poducha nie wystrzeli.
Ja zawsze jadę zapięty. Jeśli mam się zabić to wolę z użyciem tych wszystkich "dobroci" w aucie, niż ze swojej winy waląc głową w kierownicę, szybę, słupek B czy tp. . To z wylatywaniem z auta słyszałem często od cwaniaczków we wiosce pod sklepem jak się frumenta chodziło pić.
Czasami jadąc 125p tak se myślę z przerażeniem jakby to było niezapiętym walnąć łbem w kierę z pełną prędkością.
W zimie wstawiam klatkę i fotele sportowe z ekstra pasami rajdowymi
Jeśli możesz podeślij mi nr VIN tego Hyundaia.