Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20.05.2011, 18:29   #18
mckrzysiek
 
mckrzysiek's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wołomin
Posty: 130
Motocykl: TRANSALP XL600V
mckrzysiek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 11 godz 29 min 24 s
Domyślnie

Panowie, trochę trwało zanim zanabyłem manometr i doszedł do mnie pocztą. Ale śpieszę z małym update'm.
Jako, że mechaniory dzielą się na tych, co to komprechę mierzą na zimnym i na tych co na ciepłym, a ja tylko skromny prawnik i się nie znam, to zmierzyłem raz tak, raz tak
Oto wyniki:
1 - lewy przód - 11,25 (zimny) - 12 (ciepły)
2 - prawy przód - 11,5 (zimny) - 12,1 (ciepły)
3 - lewy tył - 11,7 (zimny) - 12,15 (ciepły)
4 - prawy tył - 11,25 (zimny) - 12,25 (ciepły).

Dodam, że zgodnie z Haynesem mój zakres kompresji powinien być pomiędzy 11,5 - 12,5.

Dodam też, że w ramach zagrzewania silnika załadowałem zwykłe świeczki NGK (używki, które sobie wymieniłem na irydowe). Moje irydy, tak jak pisałem, dziewicze prawie, więc byłem ich pewny jak co roku zimy. Ku swemu zdumieniu po odpaleniu maszyny na NGK z miejsca zaczęły parzyć obydwa kolektory wychodzące z garów, a sam silnik szybko i - co najważniejsze - równomiernie załapał temperaturę.

I teraz moje pytania:
1) czy dobrze rozumiem, że na swoim trampku to jeszcze kawałek świata bez remontu serca polatam?
2) czy przyjąć za pewnik, że spieprzyła się któraś ze świec, wyeliminować niesprawną (tylko którą - jak ją zlokalizować) i na tym zakończyć bal czy też szukać gdzieś głębiej, bo przyczyna może tkwić w czymś jeszcze?

Mówiąc szczerze tyle się przez ostatnie kilka miesięcy nadłubałem przy motocyklu, szykując go do dłuższej wycieczki, że chciałbym po złożeniu go wreszcie do kupy nie musieć go znowu rozkręcać. A, jako że planuję kawałek świata przejechać za jednym rzutem, to wolałbym jednak jaką taką pewność załapać, że wszystko jest ok i mnie w trasie nie zaskoczy, więc wolę trochę dłużej podłubać niż złożyć i cieszyć się pozorami sprawności.
__________________
mckrzysiek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem