Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17.11.2018, 10:38   #44
Dredd

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Warszawa
Posty: 299
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Dredd jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 dni 9 godz 37 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał matjas Zobacz post
Przyznaje ze największe wrażenie zrobiły na mnie zdjęcia jedzenia!!! Chyba bym tam pękł.

W skrytości przyznam się ze mam zamiar za parę lat zafundować sobie electre na evo. Takie marzenie
M
Kulinarnie Turcja jest najciekawszym krajem jaki dotąd udało nam się zobaczyć, więc pęknąć jest łatwo
A Electrę mogę polecić. Na H-D wbrew stereotypom można całkiem przyjemnie pojeździć. W Maroku spotkałem 5 motocykli: obok 3 BMW, właśnie 2 Electry

Odnosząc się do słów Novego i Celofana, moje zdanie jest następujące. Turcy (czy inne nacje) będąc w naturalnym środowisku, tzn. swoim kraju, zachowują się w sposób dla tego kraju charakterystyczny. Być może chcą pokazać się z jak najlepszej strony, zwłaszcza dla przybysza. Może działa też presja społeczna, aby zachowywać się przyzwoicie?
Tymczasem, gdy ktoś wyjedzie np. do Niemiec, pewne mechanizmy przestają działać. Jest emigrantem (często traktowanym gorzej niż krajanie), nie ma presji społecznej, z której zdaniem się identyfikuje. Ponadto, najczęściej na emigrację decydują się ludzie, których coś we własnym kraju uwiera, nie radzą sobie (ekonomicznie czy społecznie), szukają łatwiejszego zarobku. Wśród takich często są wyrzutki społeczne, wolne ptaki, złodzieje, kombinatorzy i ludzie najgorzej wykształceni (bynajmniej tak było kiedyś). Być może też niechęć do innych nacji stanowi ich naturalną reakcję na okazywaną im nietolerancję. Taka moja teoria.


Uzupełniam zupełniam relację o uwagi techniczne.
Pokonaliśmy ciut ponad 7000km. Spalania nie podam, bo brak nam konsekwencji do notowania tego typu danych. Zużycie oleju jak zwykle, tj. ok. 0,2 – 0,3l. Z racji przewidywanych temperatur zalałem olej SAE 60 (fabryka zaleca go, gdy temperatura otoczenia przekracza 26 stopni). Podróż zajęła nam ok. 3 tygodni. Jedyną awarią jaka się zdarzyła to zwarcie w gnieździe do GPS-u, które zamontowałem krótko przed wyjazdem. Wystarczyło porządnie zaizolować styki, wymienić bezpiecznik i gotowe (a ponoć było niemieckie )
Przejścia graniczne bez problemu, ruch nie był duży. Wiza do Turcji to formalność – załatwiamy przez internet. Dogadanie się z Turkami nie stanowi najmniejszego problemu – oni chcą się z nami dogadać. Nieraz tylko trochę ręce bolą

P.S.
Dzięki za uwagi krytyczne! Są one szczególnie cenne, bo miałem całkiem inne intencje. Tym bardziej biorę je sobie do serca. Na swoje „usprawiedliwienie” przekażę Wam reakcję żony, gdy przeczytałem jej na co zwróciliście uwagę.
„Prosiaku, napisz chłopakom, że na forum to możesz sobie pocwaniakować, bo w domu to siedzisz pod pantoflem” .
Ona ma wielki dystans do siebie.
Dredd jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem