Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12.09.2016, 03:59   #4
Neo
Konto zamknięte na stałe


Zarejestrowany: May 2012
Posty: 1,603
Motocykl: RD03
Neo jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 4 dni 7 godz 52 min 54 s
Domyślnie

Dla takich opisów wyjazdów wchodzę na forum. Bardzo dziękuję Autorowi, gratuluję małżonce (Autorowi małżonki), a co do odwagi - nie tyle ona potrzebna, co zebranie się w sobie i zrobienie pierwszego kroku. Świat nie jest taki straszny jak go media prezentują, a ludzie spod każdego Słońca z natury są mili i otwarci choć czasem tak różni. Piszę to z pozycji plecakowego i niskobudżetowego podróżnika z wieloletnim doświadczeniem.

Gdy będziesz siadał do montażu, to pomyśl nad złożeniem czegoś na kształt góra kilkunastominutowego "teledysku" z wyjazdu do opublikowania na forach takich jak to. Doświadczenie mi podpowiada, że szeroko pojęte osoby spoza Twojej rodziny raczej nie poświęcą czasu na oglądanie na przykład 30 minut filmu, chyba że będzie zajefajnie przemyślany ale to już zależy od własnych ipumiejętności i materiału.

Dla znajomych z pracy i na fora szykuję zwykle takie góra 15-minutowe zajawki, a i tak często mam wrażenie że 7-10 minut to dla wielu wystarczające maksimum. Jako przykład niech posłuży jeden z częściej linkowanych motocyklowych filmów tego rodzaju: https://youtu.be/85VErvTqgWc
Gdy się przypatrzysz i przeanalizujesz co jest na poszczególnych ujęciach, to tego rodzaju dynamiczny, miło wyglądający i nie zanudzająxy film da się złożyć chociażby z przejazdu wokół Polski czy wzdłuż naszej południowej granicy. Wystarczy przemyślany materiał nakręcony właściwie dowolną kamerą.

Co do komentarza głosowego w filmach z wyjazdów - warto to robić dla siebie, czy jako zastępnik notatek papierowych (dyktafon+mikrofon w kasku+dobrze ustawiona czułość aktywacji głosem) ale komentarz do zmontowanego filmu idealnie podkłada się już w domu, gdy mamy przed sobą notatki, zdjęcia i przemyślany tekst opisu. Zwykle uwagi głosowe wypowiadane w czasie danego wydarzenia na miejscu są skrótowe, pozbawione szerszego kontekstu i zwyczajnie nieciekawe dla szerszej publiczności.

Dobry film z wyprawy trzeba zawczasu przemyśleć, ułożyć w głowie schemat kręcenia, dodać trochę spontanicznych ujęć i po powrocie sensownie zmontować. Robienie tego po łebkach, na odwal się zaowocuje jedynie straconym czasem i frustracją gdy nawet członkowie rodziny będą ziewali podczas projekcji, o widzach na YouTubie nie wspominając - ci zwyczajnie klikną inny film jeśli pierwsze naście sekund nie wyda się interesujące. Widać to świetnie po setkach filmów z wypraw w szalenie ciekawe miejsca ale zrujnowanych przez niechlujne podejście do tematu.

To tyle moich nocnych przemyśleń. Trzymam kciuki za film i jeszcze raz gratuluję wyjazdu!

Ostatnio edytowane przez Neo : 12.09.2016 o 04:18
Neo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem