Żona policjanta miała papuge,policjant kiedy przychodził do domu papuga cały czas do niego:rogacz,rogacz ,i tak przez całe dni,myśli sobie chłopina juz nie wytrzymam dłużej muszę się kogoś doradzic co z tym zrobic,opowiada wszystko
komendantowi że papuga do niego cały czas:rogacz,rogacz.
Komendant na to: słuchaj może faktycznie coś w tym jest,może żona cię zdradza a papuga widzi i szydzi. Wyjdź w któryś dzień do domu wcześniej niż zwykle może coś się wyjaśni,tylko nie zabieraj ze sobą ani pały,ani pistoletu bo możesz w nerwach narobic głupot.
Tak też zrobił ,przychodzi wcześniej do domu cicho otwiera drzwi a tam jakiś gostek pucje mu żonę,policjant łapie ręką za pistolet- nie ma ,za pałę nie ma
rozgląda się bezradnie po pokoju za jakims przedmiotem żeby gostkowi
przypierdolic
a papuga : rogami huja rogami
|