Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03.11.2018, 18:55   #16
Navaja


Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Halinów
Posty: 927
Motocykl: BMW R 100 S, R 1200 GSA
Navaja jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 19 godz 27 min 10 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał jagna Zobacz post
Już Cię lubię

Pierwszy raz jechałam Transalpiną (jeszcze jako pasażerka) chyba w 2005. Motocyklem o pewnie podobnym zawieszeniu do Twojego.
Asfaltu jeszcze nie było, może fragmenty.
Do dziś pamiętam zakwasy w łydkach spowodowane wbijaniem się stopami w podnóżki celem ochrony kręgosłupa
A Navaja, który jechał z nami, musiał szukać spawacza, bo puściły spawy w stelażach kufrów.
Przecież to było dopiero co raptem 13 lat temu. Jak można szczegółów nie pamiętać? Co Wy tam w tym Lubuskim palicie?
2 lipca roku pańskiego 2005 nie jechaliśmy Transalpiną tylko ze wschodu na zachód drogą 7A, która to w miejscowości Obarsia Lotrului krzyżuje się z Transalpiną. Lało jak z cebra cały dzień, droga tak samo w szutrze jak Transalpina, mróz ze 20 stopni i błoto po łydki spowodowały, że po zjedzeniu w w/w miejscówce obiadu - o tutaj, pamiętam, że jadłem podwójny cascaval w panierce:
IMG_0257.jpg
podjęlismy decyzję, że nie jedziemy na Transalpinę.
Stelaże padły dwa dni wcześniej na dojeździe do Cabana Vojna, która to miała być super luksusem do spania a okazała się zapchloną budą. Dzień później spawali je w autoryzowanym serwisie ARO , gdzie sam kierownik w szarym kitlu pracę nadzorował.

Dredd, sorry za off top.
Pisz Pan dalej. Czyta się.
Navaja jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem