Arkan, ee no to faktycznie, skoro pracowałeś jako sanitariusz w pogotowiu w Warszawie i stykasz się z leczeniem
i nie masz kolegi, który się zna
to na pewno pies nie cierpi, przeżywa euforię, a kolejne operacje i rehabilitacja będą dla niego orgazmicznie rozkoszne.
A wracając do logiki: fakt posiadania emocji różowej dziewczynki nie jest równoznaczny z byciem takową.
A wracając do rozsądku, daruj sobie te teksty o niezręcznych sytuacjach, kolego, nie kumasz, że tylko rozmawiamy o piesku na forum?