Wtedy byłby wypas
Przy rozkręcaniu tłoka w Afryce aby dostać się do uszczelniacza głowicy miałem mały problem. Udało mi się zerwać kawałek zwoja ze sztycy, który był zaklepany. Tutaj wolałem nic nie ruszać, jak nie było potrzeby
Jak DR się spisze to pewnie wpadnie złoty zaworek, wtedy przy okazji wymieni się głowicę.
Tego amortyzatora chyba nie da się odpowietrzyć próżniowo. Z tego co rozumiem musimy mieć wtedy korek w obudowie. Tutaj jest tylko wentyl od komory powietrznej, nie ma żadnych innych otworów bezpośrednio do komory olejowej (chyba, że coś źle rozumiem, nigdy nie miałem z tym styczności z takim sprzętem).
Amor napompowany azotem, tylko 78% czystości
Dzięki za dobre słowo!