Dziś wieczorem rozpamiętując trochę wydarzenia wczorajszego dnia . Moja żona przytoczyła 2 scenki , pierwsza opowiedziana przez moją żonę , sam tego nie widziałem . Przed jednym ze sklepów z mięsem w Nablusie był przywiązany duży biały indyk prężący dumnie swą pierś , wyglądał jak żywa reklama owego sklepu chyba z mięsem . Moja małżonka powiedziała „ i ten indyk był taki dumny jakby chciał powiedzieć , patrzcie kurwa jaki jestem piękny i jaki świetny towar reklamuję , a obok facet rozbiera z piór takiego samego białego pobratymca.” Drugą scenkę zauważyłem i pomyślałem że musiało mi się przywidzieć , w bocznej uliczce stała krowa przywiązana do czterech słupków, wyglądało że czekała na zaszlachtowanie . Niestety nie przywidziało mi się bo moja małżonka właśnie tą scenkę rodzajową opowiedziała .
|