Z wypożyczeniem to wspomnę kobiecie, może się nakręci, a ona mnie. Wysyłka raczej odpada, nie mam nikogo tam kto by odebrał złomka.
No to pływanie też mi wybiłeś z głowy, tylko czy lepiej zrobić w te 2-3 dni te 1300km i płacić za noclegi i paliwo czy płynąć i wykorzystać moc na zwiedzanie punktu decylowego.
Bałkany już objechałem. Wiadomo nie całe, ale szczerze to by trzeba było miesiąc spędzić w 1 kraju.
Rumunia z tego co znam, mi została trasa transalpina oraz chciałbym na spokojnie zwiedzić większość fajnych zamków, ale to na osobne 2 tygodnie minimum.
Na razie rozpiera mnie energia, chęć właśnie nabijania tych km po obcych krajach bo to mi sprawia największą przyjemność. Oczywiście nie mówię tu o przejeździe z Gdyni do Chorwacji autostradami, a tak wyobrażam sobie właśnie jazdę przez Turcję w gorszych warunkach niż UE.
I tak źle i tak źle gdyż 3 tygodnie to o 3 tygodnie za mało i diabli wiedzą co zrobić bo z Gdyni to tylko do Kalinigradu blisko.
Autostrady na Węgrzech to ja już mam przeklęte
A w Stambule znowu 2 wybuchy, dokąd ten świat podąża?