Innymi słowy wszystkie te zabiegi uja dały bo oszczędność rzędu kilka kg przy ponad 200 kg motocyklu można uznać za pomijalną przy kosztach tego wszystkiego na poziomie co najmniej kilku tysi.
Dokładając do tego szpej wyprawowy dostajemy motocykl w stanie gotowym do jazdy z tobołami o masie ok 225 kg czyli niewiele lżejszy niż KAT, F800 czy AT z mocą o połowę niższą i cherlawym singlem lubiącym łyknąć oleum przy prędkościach powyżej 110 km/h.
|